18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takie są fakty

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Zdaniem posła Stefana Niesiołowskiego to "gruba przesada", że w Polsce aż 800 tysięcy dzieci jest niedożywionych, co podała pewna fundacja. Dziś nie ma głodnych dzieci - uważa poseł - bo nie jedzą dzikiego szczawiu i opadłych śliwek, jak w czasach, kiedy on chodził do szkoły. Wtedy wszystkie dzieci były głodne, bo jadły.

Do szkoły chodziłem w tym czasie, co pan poseł. Ale pan poseł chyba żył w innym kraju, skoro u niego wszystkie dzieci były głodne. U mnie w domu się nie przelewało, ale chleb ze smalcem był zawsze. Koledzy z rodzin wielodzietnych na dużej przerwie też wyjmowali z tornistrów coś do jedzenia. No i w szkole było dożywianie, np. bułka z masłem (masło to był luksus!) i kawa z mlekiem. Młodsze dzieci jadły w przedszkolu. Przedszkole kosztowało 40 zł miesięcznie. Dla porównania, tabliczka czekolady, o której pan poseł wspomina - 19 zł. Majątek! Więc żeby zjeść coś słodkiego, wspinaliśmy się na morwy lub wędrowaliśmy do lasu na jagody. Też jedliśmy szczaw z łąki, bo nam smakował, i zbieraliśmy na zupę dla całej rodziny. Nie jedliśmy frykasów, ale głodu nie było! Była zwyczajna powojenna bieda!

Dziś, 68 lat po wojnie, 2,5 miliona Polaków żyje poniżej minimum egzystencji. To nędza. Pewnie niektórzy sami sobie są winni, bo są nieporadni i nie dali się wybrać do Sejmu lub nie ukradli pierwszego miliona. Milion dzieci żyje w rodzinach, którym nie wystarcza na podstawowe potrzeby. Takie są fakty. Oficjalne. I bulwersujące.

Proszę zejść na ziemię, panie pośle z Zielonej Góry.
Jerzy Witaszczyk

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki