5/12
Nolan - do czego również już nas przyzwyczaił - nie zostawia...
fot. Warner Bros. Entertainment Polska

Nolan - do czego również już nas przyzwyczaił - nie zostawia wszystkiego jedynie wrażeniom, lecz ubiera budowany na ekranie świat w solidny naukowy gorset. Przy doradczym wsparciu astrofizyków (w tym gronie był i laureat Nagrody Nobla za zaobserwowanie fal grawitacyjnych, Kip Thorne) przedstawia teorię tzw. odwróconej entropii jako naturalne zjawisko, w którym przyszło nam funkcjonować. Które jednak nie zawraca zmierzającego do chaosu wszechświata ku ładowi, ale wyzwala jeszcze mroczniejsze pragnienia u tych, którzy wszechświat zaludniają.
CZYTAJ NA KOLEJNYM SLAJDZI

6/12
Handlarz bronią Andrei Sator, który może sobie kupić co...
fot. Warner Bros. Entertainment Polska

Handlarz bronią Andrei Sator, który może sobie kupić co zapragnie, a rządzi wzbudzając strach, zamierza nawet doprowadzić do tego, że w chwili jego śmierci, z powierzchni ziemi zniknie całe życie. Nie będzie powrotu do początku stworzenia. Co było, to było - powtarza jeden z bohaterów. Znaczy się - Raj też już był i powrotu do niego nie ma. Porządek, czyli pozostawienie większości świadomości linearnego następowania po sobie kolejnych minut życia, może zaprowadzić tylko bezimienny, nazywający siebie Protagonistą, wyposażony w słowo-broń - palindrom Tenet, z którym można wędrować od początku do końca, ale i od końca ku początkowi.
CZYTAJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE

7/12
Nolan gmatwa narrację, tworzy pozory wieloznaczności, ale w...
fot. Warner Bros. Entertainment Polska

Nolan gmatwa narrację, tworzy pozory wieloznaczności, ale w przypadku tej produkcji wszystko to ma służyć przede wszystkim widowisku, jak by zakładał, że przygaszeni pandemią potrzebujemy eksplozji, by wyrwać się z marazmu. Reżyser robi wiele, by nas zadowolić, wraz z autorem mocnej ścieżki dźwiękowej (Ludwig Göransson), chwilami rzeczywiście wciska widza w fotel, ale całością nie uwodzi. Majestatyczny pomysł, który stanowi punkt wyjścia, rozpryskuje się na drobne, gdy Nolan sięga po nachalne rozwiązania ze standardowego kina sensacyjnego, opatrując je dialogami łopatologicznie tłumaczącymi akcję. Jakby twórcy i producenci zapędziwszy się, zlęknieni zawracali z nie odkrytych rejonów ku konieczności przygotowania produktu do sprzedaży w wyjątkowo trudnych czasach

8/12
Nad filmem ciąży również, moim zdaniem, błąd obsadowy w...
fot. Warner Bros. Entertainment Polska

Nad filmem ciąży również, moim zdaniem, błąd obsadowy w głównej roli. John David Washington nie ma charyzmy, pomiędzy nim i pozostałymi aktorami nie ma chemii, powstała zbyt papierowa postać, nawet jeżeli nie pełnokrwiści bohaterowie interesowali Nolana tym razem. Siłę kreacji i magnetyzmu pokazują Robert Pattinson oraz Kenneth Branagh w roli czarnego charakteru, który sięga po nawet karykaturalne i przerysowane środki, ale tłumaczą się one tutaj znakomicie, gra bowiem człowieka bezdusznego. Dobra jest Elizabeth Debicki, która „gra” tu również swoim niebagatelnym (1,90 m) wzrostem.


Tenet USA/Wlk. Brytania/Kanada, sci-fi, reż. Christopher Nolan, wyst. John David Washington, Robert Pattinson

★★★★☆☆

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Ekspresowa „oszukana” pizza z cukinii. Nie ma drożdży, ale jest pyszna

Ekspresowa „oszukana” pizza z cukinii. Nie ma drożdży, ale jest pyszna

Fagata jest zadowolona, bo nadal może ruszać... czołem ZDJĘCIA

NOWE
Fagata jest zadowolona, bo nadal może ruszać... czołem ZDJĘCIA

Najbardziej utytułowani obcokrajowcy w PlusLidze. Dominacja Trójkolorowych? [GALERIA]

Najbardziej utytułowani obcokrajowcy w PlusLidze. Dominacja Trójkolorowych? [GALERIA]

Zobacz również

Polka spędziła cały rok w Tajlandii, teraz odsłania tajniki egzotycznego królestwa!

Polka spędziła cały rok w Tajlandii, teraz odsłania tajniki egzotycznego królestwa!

„Najpiękniejsza dziewczyna, jaką kiedykolwiek widziałeś”. Szczęściarz Chiesa ZDJĘCIA

„Najpiękniejsza dziewczyna, jaką kiedykolwiek widziałeś”. Szczęściarz Chiesa ZDJĘCIA