Większość miejsc podczas pierwszego dnia wyświetlania filmu była zarezerwowana już kilka dni przed projekcją. Przed salami kinowymi zobaczyć można było zarówno tych, którzy z Paktofoniką dorastali, jak i tych, którzy o zespole dowiedzieli się kilka lat temu od starszych kolegów.
- Oczekiwania wobec filmu mam ogromne, wiem jednak, że ciężko będzie opowiedzieć tak tragiczną historię w taki sposób, aby trafiła do wszystkich. Cieszę się jednak, że taki film powstał. To hołd przede wszystkim dla całego zespołu, ale i dla Magika - mówił przed filmem łodzianin Kamil.
Młodszych ciekawiło przede wszystkim, jak powstał zespół. - Mimo że nie pamiętam tamtych lat, to teraz słucham Paktofoniki, ich kawałki mam na telefonie. Ciekawi mnie, jak tworzyła się polska legenda hip hopu i mam nadzieje, że ten film odpowie mi na to pytanie - podkreślał 15-letni Karol.
Podczas projekcji słychać było łzy wzruszenia, jednak po seansie znaleźli się także tacy, którzy uważali, że filmowi czegoś brakowało. - Nie podobała mi się gra aktorska, poza tym wydaje mi się, że film nie do końca mówi prawdę w niektórych wypadkach. Spodziewałem się czegoś więcej - tłumaczył rozczarowany Damian.
Wiele osób wychodziło jednak z sali ze łzami w czach. - Film spełnił moje oczekiwania w 200 procentach. To było coś cudownego, można tylko żałować, że Magika już nie ma. Uważam, że w filmie przedstawiono świetną historię, która wpłynie na lepsze poznanie Paktofoniki i przyczyni się do rozpowszechnienia prawdziwego hip hopu - mówiła Daria.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?