Żeby tak nam ułatwić życie, trzeba było pokonać przeszkody, przy których 12 morderczych prac mitycznego Heraklesa jest tak łatwe jak puścić Bąka. Oczywiście Józefa do Amber Gold.
Jedną z największych przeszkód byli ubezpieczeni, którzy - wiadomo - są źródłem wszystkich kłopotów. W wykazie ubezpieczonych, skrupulatnie prowadzonym przez NFZ, nijak nie chcieli się odliczyć. Okazało się, że posłów, tej chluby narodu, było w nadmiarze. Superata wyniosła 390 wybrańców.
Inni też nie zamierzali wypisać się z listy. Cztery miliony nieboszczyków z uporem maniaka trwało w rejestrze. Zapewne liczyli, że w końcu dostaną się do lekarza specjalisty, do którego nie zdążyli przed śmiercią, bo umarli, czekając w kolejce. Nie było natomiast w spisie 1,3 miliona dzieci, co łatwo zrozumieć: młode to i głupie!
Teraz wielu będzie deprecjonować epokowe osiągnięcie. Na przykład znajomi informatycy orzekli, że taki system opracowaliby za psie pieniądze w miesiąc. Nie wierzę! To nie może być takie proste, skoro kilka rządów, wielu wybitnych premierów i ministrów, prezesów NFZ, renomowanych specjalistów potrzebowało aż 14 lat i niezliczonych milionów...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?