Proszę mi tylko nie mówić, że nie jest Pan rozczarowany odwołaniem ze stanowiska.
Przed głosowaniem mówiłem, że spodziewam się każdego wyniku, natomiast miałem deklarację poparcia całego klubu. Liczyłem nawet na 26 głosów, bo poparcie deklarowali też radni niezrzeszeni. Wiem, że nie cały klub głosował za tym, byśmy razem z Elą Królikowską-Kińską zostali na swoich stanowiskach. A to oznacza, że klub PO ma poważny problem, który teraz będzie analizowany przez władze partii.
Będzie śledztwo?
Nie mówmy o śledztwie. Tchórzostwo, którym wykazali się moi niektórzy koledzy wywołało wiele emocji w PO, bo to zachowanie nielojalne. Uczciwość wymagałaby jawnego prezentowania działań politycznych. Wtedy nikt do nikogo nie miałby pretensji.
A kto był nielojalny?
Wie to cały klub radnych Platformy bo część z nich nie zakrywała kartek, a nawet manifestowała swój wybór demonstrując swoje kartki, choć głosowanie było tajne. Tak samo postąpiło kilkoro radnych spoza klubu Platformy.
Więc to radni Krzysztofa Kwiatkowskiego odwinęli się Panu za sąd partyjny?
Ta sprawa nie jest prawomocna, wszystkim zajmie się teraz zarząd partii.
Ale szef klubu PO powiedział, że póki co konsekwencji nie będzie, bo głosowanie absolutoryjne pokazało, że jednak ta większość jest.
Absolutorium prezydent Hanna Zdanowska otrzymała m.in. dlatego, że to było głosowanie jawne. W głosowaniu tajnym część kolegów z klubu Platformy zachowała się tchórzliwie, bo są odważni tylko wtedy, gdy nie muszą nielojalności okazywać pod własnym nazwiskiem. Według mnie to zachowanie dyskredytujące w życiu publicznym, bo tam oszukać można tylko raz: pierwszy i ostatni.
A co dalej z Panem? Są tacy, którzy mówią, że to było ostatnie wysokie stanowisko w pańskiej karierze...
Przede wszystkim bardzo cenię sobie mandat radnego powierzony mi przez wyborców. Jestem dziś szeregowym radnym, zapisałem się już do czterech komisji. Kandydowałem przecież po to, by rozwiązywać problemy mieszkańców Łodzi i na tym się skupiam. Jako radny czuję świetnie, a teraz odpadnie mi praca biurowa i zostanie więcej czasu dla mieszkańców. Będąc przewodniczącym przecież nie traktowałem siebie jako osoby wyjątkowej, tylko jako radnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?