- Wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości - stwierdził prokurator Mariusz Kuśmierek i zażądał dla oskarżonego sześciu lat więzienia.
Zupełnie odmiennego zdania był adwokat Piotr Zawieja, który zaznaczył, że nie ma ani dowodów, ani poszlak, że Łukasz N. jest winny. Dodał, że nawet nie udało się ustalić, kiedy Amelka doznała obrażeń, których skutki będzie odczuwać przez całe życie.
Chodzi o to, że pobitej dziewczynce, która dzisiaj ma 1,5 roku i przebywa w domu małego dziecka, usunięto trzy krwiaki. Dlatego obrońca wnioskował za uniewinnieniem.
- Jestem niewinny. Nigdy nie zapomnę, że mnie coś takiego spotkało. A przecież chciałem tylko pomóc siostrze mojej partnerki- oznajmił Łukasz N. w ostatnim słowie.
Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 28 września.
Do tragicznego pobicia Amelki doszło w październiku 2013 roku w mieszkaniu przy ul. Kolumny w Łodzi na Górnej. Dziewczynka mieszkała tam z matką, ciocią i jej konkubentem. To właśnie ciocia, zaniepokojona stanem dziewczynki, przywiozła ją do szpitala.
Oznajmiła, że niemowlę miało drgawki i problemy z oddychaniem. Na ciele Amelki lekarze odkryli liczne krwiaki i zaalarmowali policję, że dziecko mogło być maltretowane. Policjanci zatrzymali matkę Amelki, ciotkę i jej konkubenta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
