Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trasa S14 ugrzęzła w polu

Piotr Brzózka
Dziennik Łódzki
30 listopada upływa termin oddania części trasy S14 oraz dwupasmowej drogi krajowej 14 bis. Na sukces nie ma jednak szans. GDDKiA ma nadzieję, że wykonawca upora się do marca.

Deadline dla dwóch ważnych inwestycji upływa 30 listopada, ale tylko jedna z nich jest gotowa. Wielki węzeł łączący pod Strykowem autostrady A1 i A2 zostanie oddany w terminie. Za to drogi S14 i DK14 bis, będące obwodnicą Pabianic oddane nie zostaną na pewno.

Żeby dotrzymać terminu, musiałby się wydarzyć cud. Urzędnicy nadzorujący inwestycję oceniają nieoficjalnie, że jeśli chodzi o część inżynieryjną, a więc wiadukty, mosty, estakady, wykonane zostało około 60 procent planu. A jeszcze gorzej ma być w przypadku części drogowej (ok. 40 proc).

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad od dawna przyznaje, że będzie opóźnienie. W prasie od dłuższego czasu pojawiają się terminy wiosenne - np. marzec. Czy się uda? Wiadomo, że w zwałach śniegu i przy siarczystym mrozie drogi budować się nie da. Wykonawca wnioskując o przedłużenie terminu robót wspominał o czerwcu.

Za opóźnienia grożą wykonawcy, firmie Kirchner, kary umowne (chyba, że zechce je kwestionować i rozpocząć walkę w sądzie). GDDKiA nie chce podać kwot, których zażąda, ale wiadomo, że mają to być sumy rzędu kilkuset tysięcy złotych. Za każdy dzień zwłoki. Jeśli tak, to za 4- czy 5-miesięczne spóźnienie wykonawca może zapłacić kilkadziesiąt milionów złotych.

Rozgrzebana obwodnica to spory problem przed nadchodzącą zimą dla mieszkańców Pabianic, ale i wszystkich którzy starą "czternastką" przedzierają się przez te rejony w kierunku Sieradza czy Wrocławia. Utrudnienia związane z inwestycją sprawiają, że droga - zwłaszcza na wyjeździe z Łodzi - jest zakorkowana w dużo większym stopniu, niż wcześniej. Dopiero oddanie obwodnicy może usprawnić ruch. Łącznie cała trasa liczy 15,2 km. S14, czyli zachodnia obwodnica Pabianic ma 9,6 km, zaś DK14 bis, czyli coś w rodzaju obwodnicy leżącej między Łodzią a Pabianicami - to 5,6 km drogi.

W sumie więcej, bo aż 18 kilometrów do zbudowania mieli wykonawcy węzła autostradowego pod Strykowem (oprócz niekończących się ciągów zjazdów, zadanie zawierało też w sobie zbudowanie fragmentów A1 i A2). Obiekt jest gotowy i w przyszłym tygodniu ma być oddany GDDKiA.

Póki co jednak węzeł będzie mało użyteczny. Autostrada A1 od strony północnej ma zostać podłączona pod koniec kwietnia 2012 r. (jeśli powstanie w terminie), zaś A2 z Warszawy - miesiąc później. Wprawdzie A2 gotowa będzie wedle planów dopiero jesienią 2012 r., jednak na wiosnę ma zostać zapewniona przejezdność.

Najgorzej sytuacja przedstawia się ze wschodnią obwodnicą Łodzi, czyli A1 na odcinku Stryków-Tuszyn. Tu mamy ledwie podpisaną umowę z wykonawcą, a na wiosnę budowa dopiero ma ruszyć. Jej koniec zaplanowano na 2013 rok.

Zakończenie trasy S8 planowane jest dopiero na rok 2014. Wtedy też, a może jeszcze później, dopiero rozpocznie się budowa drugiego fragmentu S14 od Lublinka do trasy A2 - czyli tego, który będzie faktyczną obwodnicą Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki