Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudno być dobrym Polakiem

Jacek Grudzień
Jacek Grudzień jest dyrektorem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego
Jacek Grudzień jest dyrektorem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Często na tej stronie narzekam na nasze łódzkie przywary, czyli kłótliwość, stawianie doraźnych interesów nad dobro miasta. Po o tym co się dzieje w Sejmie w sprawie kanonizacji Jana Pawła II myślę, że z naszym miastem wcale nie jest tak źle.

Wydawało mi się, że osiągnięcia papieża Polaka są bezsporne bez patrzenia na to, że był zwierzchnikiem Kościoła katolickiego. Boję się, że coraz bardziej o tym kto jest wart jakiegokolwiek upamiętnienia, czy nie przestają decydować jego zasługi i osiągnięcia, a decyduje światopogląd, przynależność partyjna. W jednej ze swoich książek Henryk Grynberg napisał, że gdyby w 1978 roku papieża wybierali Polacy, to pewnie wskazaliby Francuza, a nie Karola Wojtyłę. I gdy patrzę na obecną debatę to się tej opinii zupełnie nie dziwię.

W czasie gdy przywracamy wspaniałe postaci z polskiej historii, często rozpoczyna się dyskusja, czy ktoś był wystarczająco dobry, żeby o nim mówić, czy nie. Wydaje się, że takich kontrowersji nie budzi postać Jana Karskiego, legendarnego kuriera, który przekazał światu informację o zagładzie Żydów. Zgadzam się z opinią, że tacy ludzie powinni mieć pomniki w każdym mieście. Podczas wczorajszych uroczystości z okazji setnych urodzin Karskiego prezydent Rzeczypospolitej przypominając jego postać mówił, że to właśnie Polacy podczas niemieckiej okupacji wzięli na siebie ciężar zdobycia informacji o zbrodniach na polskich obywatelach pochodzenia żydowskiego. To Karski przedostał się do obozu koncentracyjnego, to jego państwo podziemne wysłało z informacjami do aliantów.

Wykorzystując rok obchodów Karskiego powinniśmy my Polacy przypominać światu o tym czego dokonał. Sądzę, że historia jego życia jest dużo ciekawsza niż Oskara Schindlera i bardziej zasługuje na pokazanie w światowych filmowych produkcjach. Jednak jego czyny to także wielki wstyd dla świata, który z informacjami uzyskanymi od Karskiego nie zrobił absolutnie nic. Prezydent Roosevelt wręcz go zlekceważył pytając o polskie rolnictwo. Często my Polacy mamy wielki problem z naszymi bohaterami z historii, jednak większy problem ma z nimi świat, tak jak z Karskim. Bo nawet po prawie 70 latach trochę wstyd przypominać jak świat po drugiej wojnie światowej potraktował ludzi, którzy fizycznie swoją krwią i swoich żołnierzy ja wygrywali : generałów Maczka, Andersa, Sosabowskiego, polskich pilotów z dywizjonów 302 i 303.

Patrząc na rozpoczęte obchody roku Karskiego mam nadzieję, że może choć trochę się pod tym względem zmieni. Bo nagłaśnianie w świecie misji Karskiego i jej losów w dzisiejszej sytuacji międzynarodowej wydaje się jak najbardziej na miejscu. To lektura obowiązkowa dla przywódców demokratycznego świata. Choćby po to, żeby wyciągnęli wnioski z błędów swoich poprzedników.

Na koniec chciałbym wrócić do naszego łódzkiego narzekania. Byłem bardzo zdziwiony w jak wielu miejscach spotykałem się krytyką niedawnego maratonu. Że przejechać samochodem nie można, że ulice poblokowane, że do parku ich (biegnących) wysłać, a nie do centrum miasta. Tu muszę podkreślić, że nie biegam, nie lubię i tego typu przedsięwzięciach startować nie zamierzam. Ale myślałem, że będzie duma z sukcesu frekwencyjnego, któremu nie zaszkodził nawet bieg w Warszawie z potężnym sponsorem. Że będą cytowane relacje uczestników i zdjęcia pokazujące jak piękna jest Łódź. Najbliższa okazja do rehabiliacji już pod koniec maja. Co prawda nie będzie to maraton, ale bieg Piotrkowską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki