Wywindowane do 2,8 mld dochody w kilku pozycjach są bardzo niepewne. Chodzi o 130 mln ze sprzedaży biletów MPK, ponad 7 mln z mandatów nakładanych przez straż miejską i o wpływy z czynszów za mieszkania komunalne. Ta ostatnia pozycja budzi najwięcej obaw, bo łodzianie są już winni miastu 280 mln. Oby nie okazało się, że dochody zaplanowane przez Tomasza Sadzyńskiego, autora budżetu, były pobożnymi życzeniami. Bo trzeba będzie ciąć wydatki. Tylko które, skoro niemal wszystkie już są okrojone? Ale nie można nie dostrzec, że po raz pierwszy od lat Łódź ma budżet z priorytetami. Nie mglistymi wizjami bez szans na realizację, ale z zadaniami do wykonania. Wskazała je w swojej poprawce Hanna Zdanowska. To - moim zdaniem - jej pierwszy sukces.
Monika Pawlak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?