Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudny test na taksówkarza

Maciej Kałach
Po Łodzi jeździ ok. 2800 taksówek
Po Łodzi jeździ ok. 2800 taksówek Łukasz Sobieralski
Do jakiego kościoła jest najbliżej z ronda Insurekcji Kościuszkowskiej w Łodzi? Ktoś, kto wybrałby dobrą odpowiedź z trzech podanych, miałby szanse zdać egzamin na taksówkarza. W środę do testu w trzech turach przystąpiło 38 śmiałków. Większość z nich czeka powtórka, bo zwykle zdawalność na sprawdzianie nie przekracza 30 proc.

Dokument uprawniający do prowadzenia taksówki w Łodzi zdobywa kandydat, który odpowie poprawnie na 24 z 28 testowych pytań.

- Topografii miasta dotyczyło 6 pytań - opowiadał Maciej Retelewski po wyjściu z egzaminacyjnej sali. - Z kościołem miałem problem, ale na pewno prawidłowo wybrałem ulice, przy których znajdują się stawy Stefańskiego.

Poza topografią egzamin sprawdza wiedzę z kodeksu drogowego, przepisów podatkowych, taryf oraz wyposażenia taksówki. Pytania dotyczą też informacji, które powinny znajdować się na nalepce, którą klient widzi na szybie samochodu.

- Zgodnie z prawem, musimy zapewnić możliwość zdawania egzaminu najdalej w 60 dni od momentu zgłoszenia się kandydata. W Łodzi nie ma problemu z dotrzymaniem tych norm, ponieważ testy odbywają się w każdą ostatnią środę miesiąca - mówi Adam Kwaśniak z Biura Rozwoju Przedsiębiorczości i Miejsc Pracy Urzędu Miasta Łodzi.

Opłata za przystąpienie do egzaminu to 259 zł. Te pieniądze przepadają najczęściej kandydatom, którzy o dokument starają się po raz pierwszy - bez przypomnienia sobie mapy miasta. Wśród powtórkowiczów zdawalność jest dużo wyższa, bo pierwsza porażka często jest najlepszą motywacją do przestudiowania nazw i położenia ulic.

Po Łodzi jeździ ok. 2800 taksówek. W mieście nie obowiązują limity określające roczną liczbę wydawanych pozwoleń. Nie zależy ona także od liczby taksówkarzy rezygnujących z zawodu. Natomiast kandydat musi przejść kurs w upoważnionym ośrodku.

Taksówkarz to zajęcie, które znalazło się na "deregulacyjnej liście" Jarosława Gowina, ministra sprawiedliwości. Na początku sierpnia zaproponował on, by w miastach do 100 tys. mieszkańców prowadzenie taksówki nie wymagało zaliczenia egzaminu. W większych ośrodkach o jego pozostawieniu decydowałyby rady miejskie.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki