Sandra C. kierowała prywatną przychodnią. Prokuratura zarzuca jej, że bez uprawnień badała pacjentów, stawiała diagnozy i wystawiała recepty. Miała też wyłudzić z NFZ pół miliona złotych.
Pani Kornelia zajmowała się 96-letnią, schorowaną babcią. Opieka stawała się z czasem coraz trudniejsza i bardziej skomplikowana. Dlatego podjęła decyzję o przekazaniu krewnej pod fachową opiekę.
Wybór padł na jeden z poznańskich domów pobytu seniora. Pensjonariuszami tamtejszej placówki zajmowali się lekarze z prywatnej przychodni Sandry C.