Atak nożem: kłamstwa sprawcy i ofiary
Policjanci wieczorem 4 września otrzymali informację, że w kamienicy przy ul. Rewolucji 1905 roku w Łodzi pewien mężczyzna otrzymał cios nożem i został poważnie ranny. Natychmiast pojechali pod wskazany adres. Dochodziła godz. 23. Na miejscu zastali ratowników medycznych, którzy zdecydowali, że ranny mężczyzna musi niezwłocznie zostać przewieziony do szpitala. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że był on poszukiwany w celu odbycia kary więzienia za wcześniej dokonane przestępstwa.
- W mieszkaniu obecna była właścicielka. Była to kuzynka rannego mężczyzny. Z jej relacji wynikało, że po powrocie do mieszkania zastała zakrwawionego kuzyna, którego rzekomo miał zaatakować ich wspólny znajomy. Nie potrafiła doprecyzować szczegółów, podać danych personalnych napastnika. Jej wypowiedzi nie były spójne. Sam pokrzywdzony twierdził, że przewrócił się na wystającą płytkę w mieszkaniu. Policjanci nie mieli wątpliwości, że zarówno jedna, jak i druga wersja są wymyślone – zaznacza Katarzyna Zdanowska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Atak nożem: zarzut ciężkiego uszczerbku
Okazało się, że oboje krewni od miesiąca mieszkali razem. Raczej nie było to zgodne kuzynostwo, bowiem dochodziło do awantur domowych. Tak też było tym razem, z tym że sprzeczka słowna przemieniła się w rękoczyny. Według ustaleń policji, 37-latka podczas obrony przez agresywnym kuzynem zadała mu cios nożem w brzuch. Oboje wezwali ratowników medycznych, zaś dyspozytor numeru alarmowego 112 zaalarmował też policjantów.
W trakcie przesłuchania 37-latka usłyszała zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, co oznacza, że grożą jej co najmniej trzy lata więzienia.

Lucyna Nenow - wizyta prezydenta Dudy w Jaworznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?