Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukraińskie męczarnie ŁKS Commercecon. Zwycięstwo dopiero po tie-breaku

R. Piotrowski
Siatkarki ŁKS Commercecon wygrały drugi mecz w Lidze Mistrzyń [Fot. Krzysztof Szymczak]
W 2. kolejce Ligi Mistrzyń siatkarki ŁKS Commercecon wybrały się do obwodu odeskiego. Miało być szybko, łatwo i przyjemnie – skończyło się na tie-breaku, w którym na szczęście łodzianki okazały się górą.

Pierwszy punkt po bardzo długiej wymianie zdobyły gospodynie, które wbrew przedmeczowym prognozom siatkarskich ekspertów nie zamierzały na parkiecie jedynie asystować faworytowi z Polski. Ukrainki w tym premierowym secie prowadziły nawet przez moment czterema „oczkami” (12:8) i chociaż wydawało się, że ten zimny prysznic dobrze zrobił podopiecznym trenera Marka Solarewicza, bo zaraz po tym przyjezdne za sprawą lepszej gry blokiem i umiejętnego wyłączenia z gry Yuliyi Boyko, wygrały osiem piłek z rzędu (16:12 dla ŁKS), to końcówka i tak należała do zespołu trenera Jewgena Nikolajewa.

„Wiewióry” „zbudowały” rywalki fatalnym przyjęciem i niską skutecznością w ataku, na domiar złego drugiego seta rozpoczęły tak, jak zakończyły pierwszego czyli od prostych błędów, co z kolei pozwoliło odskoczyć miejscowym na trzy punkty (4:1). Trener Marek Solarewicz w miejsce Aleksandry Wójcik posłał na parkiet Darię Szczyrbę i chwilę po tym wydawało się, że ełkaesianki wróciły do gry. Do remisu łodzianki zdołały doprowadzić po udanym bloku Moniki Bociek (zatrzymała Yulije Boyko - 9:9), niestety po tym ełkaesianki znów stanęły, a Ukrainki wypracowały sobie pięciopunktową przewagę (16:11).

Trener Marek Solarewicz ratował sytuację wprowadzając na parkiet Izabelę Kowalińską, lecz to, co udało się w starciu z Niemkami, w okolicach Odessy zdało się w drugim secie na niewiele. Niby na każdej pozycji to goście dysponowali zawodniczką o większych umiejętnościach i wyższym potencjale, lecz cóż z tego, skoro łodzianki sprawiały niekiedy wrażenie, jakby na parkiecie spotkały się po raz pierwszy. Gafy popełniały tak w defensywie, jak i w ofensywie wybierając zwykle zły kierunek ataku.

Drugiego seta Chimik Jużne wygrał do 17, a na początku trzeciego łodzianki wreszcie przypomniały sobie, po co tak naprawdę wybrały się w daleką podróż na Ukrainę. I tu po mocnym otwarciu (4:0 dla ŁKS Commercecon) kilkukrotnie przeżywały przyjezdne chwile trwogi (zazwyczaj na własne życzenie), szczęście w nieszczęściu tym razem znalazły sposób i na Tetyanę Kozlovą, i na Darię Stepanovską, i nawet na najlepszą w Chimiku Yuliye Boyko, więc w tym secie szalę zwycięstwa przechyliły na swoją stronę (25:20).

W czwartej partii, podobnie jak w poprzedniej, ełkaesianki długo łapały właściwy rytm gry. Kiedy już się udało, objęły prowadzenie (10:6) w czym pomogły udane akcje Izabeli Kowalińskiej i Katariny Lazović. Wystarczyła krzta solidności, wystarczyła odrobina koncentracji i Ukrainki na parkiecie nie miały nic do powiedzenia. Po asie serwisowym kapitan „wiewiór” mistrzynie Polski znów prowadziły 16:12 (patrz: pierwszy set) i tym razem nie zawiodły, wygrywając czwartego seta do 17.

W tie-breaku popisową partię rozegrała Katarina Lazović i m.in. właśnie dzięki Serbce siatkarki Łódzkiego Klubu Sportowego wygrały drugi mecz w tej edycji Ligi Mistrzyń. Kamień z serca. Za udany comeback wiewiórom należą się brawa, choć należałoby zapytać, czy w ten sposób nie można było wcześniej?

W czwartek Grot Budowlani zmierzą się w Stambule z Fenerbahçe. Starcie wicemistrzyń Polski z trzecią drużyną poprzedniego sezonu tureckiej Vestel Venus Sultanlar Ligi rozpocznie się o godz. 17 czasu polskiego.

Chimik Jużne - ŁKS Commercecon 2:3 (25:23, 25:17, 20:25, 18:25, 8:15)
MVP spotkania: Katarina Lazović
ŁKS Commercecon: Eva Mori 4, Klaudia Alagierska 6, Monika Bociek 11, Katarina Lazović 23, Joanna Pacak 6, Aleksandra Wójcik 10, Krystyna Strasz i Anna Korabiec (libero) oraz Daria Szczyrba 1, Izabela Kowalińska 23, Natalia Skrzypkowska. Trener Marek Solarewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki