Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umowa wygasa, kto załata łódzkie dziury?

Agnieszka Magnuszewska
Krzysztof Szymczak / archiwum
Czy łódzcy kierowcy powinni się obawiać sporej ilości dziur w jezdniach na początku nowego roku? Zarząd Dróg i Transportu zapewnia, że nie. Jednak przyznaje, że z końcem grudnia kończy się umowa z firmą Planeta, która zwykle w trybie "awaryjnym" łatała dziury w styczniu.

Tradycyjnie po Nowym Roku na jezdniach jest dużo dziur. Powód? Przetarg na ich łatanie ogłaszany jest dopiero na początku stycznia, a umowy z poprzedniego roku już nie obowiązują. Co roku ZDiT tłumaczy, że przetargu tego nie da się przyspieszyć, bo dopiero pod koniec grudnia uchwalany jest budżet.

Dlatego do czasu podpisania nowych umów na łatanie dziur łódzkie drogi zwykle ratowała firma Planeta, wynajęta do prac interwencyjnych. Jednak umowa wygasa z nią pod koniec grudnia. Kto więc załata dziury?

- Obecnie ZDiT jest w trakcie negocjacji zamówienia uzupełniającego, obejmującego początek przyszłego roku. W styczniu 2013 r. dla Zarządu prace będzie wykonywał aktualny wykonawca - zapewnia Małgorzata Niemiec-Zakolska z biura prasowego ZDiT.

Przetarg na tzw. "utrzymanie drogowej infrastruktury technicznej" już jest ogłoszony. ZDiT chce wyłonić następcę Planety w lutym.

- Naprawianie nawierzchni drogowych dotyczy jedynie sytuacji awaryjnych, a nie obejmuje bieżącego utrzymania czy remontów - zaznacza Niemiec-Zakolska.

Być może warto byłoby powrócić do taktyki z pierwszych lat działalności zarządu dróg, gdy umowy na łatanie dziur były zawierane na dwa lata. Jednak wymaga to wpisywania ich do wieloletniej prognozy finansowej.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki