Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy z Aleksandrowa płacili służbowymi kartami za swoje rachunki?

Wiesław Pierzchała
Pracownicy Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Łódzkim  wykorzystywali służbowe karty do prywatnych celów?
Pracownicy Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Łódzkim wykorzystywali służbowe karty do prywatnych celów? fot. wikipedia
Prokuratura sprawdza, czy pracownicy Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie nie narazili go na straty, płacąc kartami służbowymi za paliwo i kolacje.

Zaczęło się w styczniu tego roku, gdy do magistratu w Aleksandrowie Łódzkim przybyli agenci łódzkiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Drogą operacyjną uzyskali oni informacje, że w urzędzie może dochodzić do przekrętów, związanych z posługiwaniem się służbowymi kartami płatniczymi.

Ich praca musiała przynieść efekty, bo sprawa została skierowana do Prokuratury Rejonowej w Zgierzu, która w końcu stycznia wszczęła śledztwo. - Śledztwo jest prowadzone w sprawie, a nie przeciw ko komuś - wyjaśnia Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Dotyczy ono przekroczenia uprawnień służbowych oraz popełnienia oszustwa za pomocą służbowych kart płatniczych.

Prokuratorzy - w oparciu o materiał, zebrany przez agentów CBA - podejrzewają, że niektórzy pracownicy wykorzystywali służbowe karty do prywatnych celów. W okresie od stycznia 2008 roku do stycznia 2014 roku mieli płacić nimi rachunki za swoje kolacje w restauracjach, obiady i inne posiłki oraz za tankowanie prywatnych samochodów. Kto miał się tego dopuścić?

- Chodzi o osoby, pełniące funkcje publiczne - krótko odpowiada Krzysztof Kopania, nie informując, czy chodzi o naczelników wydziałów, czy może osoby ze ścisłego kierownictwa magistratu.

Rzecznik prokuratury dodaje, że według ustaleń CBA, prywatne rachunki za wspomniane kolacje i inne posiłki wynosiły miesięcznie od 500 do 600 złotych. Natomiast tankowanie prywatnych samochodów na stacjach paliwowych odbywało się raz w miesiącu. Ile kosztowało? Na razie tego jeszcze nie ustalono.

- W sprawie tej nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów - twierdzi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Jak się dowiedzieliśmy, burmistrz Aleksandrowa Jacek Lipiński poważnie potraktował wizytę CBA i zapadły już pierwsze zdecydowane decyzje.

- Kontrola CBA trwała kilka dni. Jej wyników jeszcze nie znamy. Na razie efekt jest taki, że w magistracie została zwolniona jedna osoba. Jest nią kierowca samochodu służbowego, który woził nie tylko burmistrza, lecz także inne osoby - mówi Agata Kowalska, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Łódzkim.

Zapewne na tym się nie skończy i wkrótce zapadną kolejne decyzje personalne.

Władze Aleksandrowa czekają na informacje z prokuratury w Zgierzu. Jeśli śledczy zarzucą komuś płacenie służbową kartą za prywatne zakupy, nie jest wykluczone, że taka osoba szybko pożegna się z zajmowanym stanowiskiem. Na razie zwolniono jedynie kierowcę, co jest zapewne wynikiem wewnętrznych ustaleń władz Aleksandrowa Łódzkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki