Wszyscy wiedzą, że urzędy pracy z pracą mają tyle wspólnego, co ministerstwo zdrowia ze zdrowiem. Rozsądny człowiek nie szuka pracy w urzędzie pracy, a rozsądny pracodawca nie szuka tam pracowników. Takie rzeczy załatwia się po znajomości i z polecenia. Nie mówiąc już o tym, że urzędom pracy szukanie pracy bardzo przeszkadza w codziennej walce z bezrobociem.
"Polityka" przypomniała niedawno eksperyment dr Joanny Tyrowicz z Uniwersytetu Warszawskiego. Jej zespół rozesłał mejlem do ponad 400 pośredniaków po cztery oferty pracy, za każdym razem podając się za prężną firmę pilnie poszukującą pracowników. Prawie 300 pośredniaków nie odpowiedziało w ogóle...
Paweł Kowal, prezes PJN, to rozsądny człowiek. Prawdopodobnie zdaje sobie sprawę, że pomysł likwidacji pośredniaków nie ma szans na realizację. Po pierwsze, likwidacja pośredniaków oznaczałaby, że ludzie stamtąd zwolnieni podnieśliby wskaźnik bezrobocia. Po drugie, może nawet ważniejsze, pompowanie pieniędzy do PUP sprawia wrażenie, że rząd walczy z bezrobociem. Licząc bezrobotnych, organizując kursy bukieciarstwa, ale walczy.
Sławomir Sowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?