Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na ludzi z garnkami

Sławomir Sowa
Grzegorz Gałasiński
Z promowaniem kandydatów na prezydenta i radnych miejskich jest jak ze sprzedażą cudownych garnków przez domokrążców - w sklepie też są, ale stoją między innymi garnkami i trudno je zauważyć, a z daleka nawet różnicy nie widać. Co innego, gdy się przyjdzie do ludzi, opowie. Te wyborcze garnki nie różnią się wiele między sobą, ale przecież nie o to chodzi. Rzecz w tym, żeby dowartościować tych, którzy będą wrzucać karty do urn.

Domokrążcy najczęściej nie przychodzą sami. W ich imieniu mówią do nas ulotki zostawiane w drzwiach albo w skrzynkach na listy. Osobiście podchodzę do nich z dużą uwagą - pilnuję, żeby wszystkie pozbierać, bo zaśmiecają klatkę schodową. Ale moja znajoma wręcz przeciwnie. - Zobacz - mówi. - Patrzę na te gęby na plakatach, wszystkie jakieś obce, a ta kobieta X się pofatygowała i przyniosła ulotkę do domu. Znaczy, że jej zależy.

Pewnie, że zależy. I będzie zależeć aż do 16 listopada. Później przestanie to być ważne, niezależnie od tego czy się dostanie do Rady Miejskiej czy nie.

Cyniczne? Oczywiście. Ale kto z Państwa zna radnych ze swojej dzielnicy? Chodzili do was przez te cztery lata i pytali, co was boli, co chcielibyście poprawić? Na sesjach Rady Miejskiej podnosili rączki w waszym imieniu, ale czy interesowało ich wasze zdanie, czy może tylko polityczne rozróby?

Jak już sobie odpowiecie na te pytania, popatrzcie jeszcze raz na twarzy i nazwiska na ulotkach i przypomnijcie sobie ile razy wcześniej je u siebie widzieliście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki