Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W DynamoLab sportowcy dostają dodatkowych mocy [REPORTAŻ]

Maciej Kałach
Maciej Kałach
„Dawaj, dociągniesz do 350 watów, meta już niedługo!” - takie zachęty można usłyszeć w DynamoLab, czyli w Uczelnianym Laboratorium Ruchu i Wydolności Fizycznej Człowieka Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

W Dynamolab żadnej mety nie widać. Ale jest rower - „na oko” taki stacjonarny: tylko dużo bardziej rozbudowany niż sprzęt, na którym w klubach fitness można popedałować pod okiem trenerki motywującej do spalania kalorii. Na Uniwersytecie Medycznym (UM) „jeździmy” na cykloergometrze Excalibur. Umożliwia on m.in. pomiar siły nacisku kończyny dolnej na konkretny pedał. Trenerka z klubu fitness nie obliczy, że prawą nogą pracujemy np. na 70 procent jej możliwości, zaś lewą na 60. A personel DynamoLab, porównując wyniki z jeszcze kilku innych urządzeń, owszem. Po badaniach na cykloergometrze specjaliści z UM najpierw zalecą, jak wyrównać moc kończyn, bo symetria jest najważniejsza, a potem pomogą w wyciągnięciu z nóg maksimum - takiego, które tej równowagi nie zburzy.

Od cukrzyków po olimpijską medalistkę

Wartość ponad 40 urządzeń, zgromadzonych w łódzkim laboratorium to ok. 4,5 mln zł.

- Zgodnie z misją uczelni, wykorzystujemy sprzęt do rozwoju nauki i dydaktyki. Wiele badań podporządkowanych jest prowadzonym przez nas projektom: np. wydolności chorych na cukrzycę. Zalecamy pacjentom wybrane aktywności w połączeniu z konkretną dietą, a podczas ich wizyt sprawdzamy, czy „nasi cukrzycy” są w stanie uzyskać lepsze „osiągi” - opowiada dr n. med. Gianluca Padula, kierownik DynamoLab. - Ale coraz częściej przyjeżdżają tutaj sportowcy z najwyższej półki, „pod których” także piszemy projekty badawcze.

CZYTAJ TEŻ: Uniwersytet Medyczny w Łodzi testuje skarpetę korygującą płaskostopie

Z łódzkim laboratorium ogromnie „zaprzyjaźnili się” kolarze - w tym najbardziej znanej polskiej grupy zawodowej CCC Sprandi Polkowice. W listopadzie, po sezonie 2015, uczestnicy m.in. Giro d’Italia pojawili się w Centrum Dydaktycznym UM m. in. w DynamoLab, aby wykonać badania kardiologiczne, wydolnościowe oraz antropometryczne (polegające na analizie składu masy ciała, masy mięśniowej oraz tkanki tłuszczowej). W sezonie 2016 kolarze CCC mają być regularnie „monitorowani” przez DynamoLab. Ponadto lekarz Piotr Kosielski, członek ekipy laboratorium z UM to jednocześnie oficjalny lekarz grupy CCC.

Z kolei we wrześniu 2015 r., specjaliści z UM wsadzili na swój Excalibur Maję Włoszczowską, m.in. wicemistrzynię olimpijską z Pekinu w kolarstwie górskim. Z usług DynamoLab korzystała też inna utytułowana zawodniczka tej dyscypliny - Anna Szafraniec.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Excalibur można podłączyć pod sprzęt badający objętość płuc, lekarze mierzą zawodnikowi podczas jazdy na cykloergometrze także EKG, tętno i saturację, czyli rozprowadzenie w organizmie tlenu przez krew. Jeśli zawodnikowi nagle „odcina prąd” podczas wzmożonego wysiłku fizycznego, może być to objaw kiepskiej saturacji.

Jedna z ulubionych „zabawek” ekipy z DynamoLab to sprzęt do analizy ruchu. Na ciało badanego nakłada się markery, które współpracują z ośmioma kamerami, „rejestrującymi” jego ruchy, co pozwala potem na ocenę ich prawidłowości.

- To system przypominający technologię używaną do produkcji filmów animowanych albo gier komputerowych: kamery wychwytują promieniowanie - tłumaczy dr Padula.

Co wynika z wiązania buta tancerza irlandzkiego?

Ekipa DynamoLab obecnie analizuje dane zebrane podczas „rejestrowania” ruchów baletnic z łódzkiej Szkoły Podstawowej im. Feliksa Parnella, zmieniających się w zależności od wieku uczennic. Inny z projektów dotyczy tańca irlandzkiego.

- Są w nim dwa rodzaje wiązania butów. Sprawdzamy, jak wpływają na biomechanikę ruchu tancerzy i na zachowywanie przez nich równowagi - wyjaśnia dr n. med. Karolina Kopacz z ekipy DynamoLab. Dodaje, że inne sprzęty znajdujące się w Dynamolab, jak cykloergometr albo bieżnię, można przestawić pod „oczy” kamer z systemu analizy ruchu i dzięki temu mieć pełny zestaw badań. Z analizy ruchu skorzystali także przedstawiciele dyscyplin zimowych: m.in. skoczkowie narciarscy Krzysztof Miętus, Stefan Hula i Krzysztof Biegun oraz Jędrzej Dobrowolski, najszybszy „niezmotoryzowany” polski sportowiec z rekordem 242 km/h w dyscyplinie, polegającej na ekstremalnych zjazdach na nartach.

- U Dobrowolskiego badaliśmy siłę wybranych grup mięśni i czy pracują one podczas przybierania różnych pozycji zjazdowych - opowiada dr Kopacz.

DynamoLab to ośrodek, który żyje przede wszystkim dzięki studentom UM. Studenci Wydziału Lekarskiego mogą w praktyce zobaczyć zastosowanie zasad biofizyki. Płaszczyzny, siły, przyspieszenia przestają być dla nich tajemnicą. Do laboratorium zgłaszają się również studenci innych wydziałów oraz z Politechniki Łódzkiej, którzy odbywają w jednostce wolontariat.

- Do DynamoLab trafiłem na zajęciach z biofizyki. Interesuję się biomechaniką sportu. Chciałem mieć możliwość zagłębienia tematyki analizy ruchu już na studiach i czynnie uczestniczyć w badaniach naukowych, co pomoże mi w wyborze specjalizacji po studiach - mówi Michał Jałocha, student pierwszego roku Wydziału Lekarskiego.

DynamoLab powstał przed czterema laty przy okazji wznoszenia Centrum Dydaktycznego, które otacza wielki szpital uczelni między ulicami Pomorską a Czechosłowacką (całość tworzy Centrum Kliniczno-Dydaktyczne UM). „Burza mózgów” wśród naukowców z uniwersytetu zakończyła się pomysłem na stworzenie unikalnego ośrodka wyposażonego w sprzęt, pozwalający na przeprowadzenie kompletu badań z analizy ruchu oraz wydolnościowych w jednym miejscu.

- To największa zaleta DynamoLab. Pojedyncze z tych urządzeń można spotkać w innych miastach w Polsce, ale tylko u nas jest zebrany tak kompletny zestaw - mówi dr Padula. I śmieje się, że w DynamoLab brakuje chyba tylko tunelu aerodynamicznego, aby jeszcze lepiej badać pozycje przyjmowane przez ekstremalnych sportowców - takich jak Jędrzej Dobrowolski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki