Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Grecji szaleją pożary, ale łodzianie nie rezygnują z wyjazdów do Ateni na wyspy

Alicja Zboińska
W Grecji szaleją pożary, ale samolot z Łodzi w sobotę ma odlecieć normalnie.
W Grecji szaleją pożary, ale samolot z Łodzi w sobotę ma odlecieć normalnie.
Przynajmniej 80 osób, w tym dwoje Polaków, zginęło w pożarach, które od kilku dni szaleją w Grecji. Mimo to łodzianie nie rezygnują z wyjazdów do Aten i do greckich kurortów.

Najbliższy wylot do Grecji z łódzkiego lotniska jest zaplanowany na sobotę. Jak informuje Wioletta Gnacikowska, rzecznik lotniska, lot odbędzie się zgodnie z planem, a pasażerowie nie rezygnują z podróży.

Rezygnacji nie odnotowało także biuro podróży Aerotour z Łodzi, które organizuje wycieczkę autokarową pod hasłem "antyczna Grecja".

W trakcie wycieczki czas spędzany jest głównie na wyspach, a tam zagrożenia nie ma - usłyszeliśmy od pracownika biura.

W biurze podróży Itaka konsultanci mają więcej pracy.

- Klienci przede wszystkim dzwonią do nas, prosząc o aktualne informacje z miejsc, do których się wybierają, ilość rezygnacji jest na poziomie ubiegłego roku - mówi Ewa Maruszak z Itaki. - Wszystkie wyloty do Grecji są realizowane zgodnie z planem. Na dzisiaj w całej Grecji z Itaką wypoczywa kilkanaście tysięcy osób, na samym Pelopezie – 537 osoby. W ostatnich dniach dzienna sprzedaż destynacji greckich utrzymuje się na stałym poziomie.

Za pośrednictwem portalu Travel Planet nie można na najbliższe dni zarezerwować wycieczek do Aten.

- Najbliższe wyloty zostały odwołane przez operatorów - mówi Jarosław Kałucki z Travel Planet. - Taką decyzję podjęli touroperatorzy. Ma to związek min z bezpieczeństwem turystów, a także faktem, że wiele hoteli zostało spalonych. Na naszej stronie oferta jest dostępna, natomiast nie ma możliwości dokonania rezerwacji.

Biuro podróży Grecos, które specjalizuje się w wycieczkach do Grecji, opublikowało komunikat:

OŚWIADCZENIE

W dwóch hotelach, w miejscowościach Mati i Kinetta, które objął pożar, przebywało 151 Klientów Grecosa. Wszystkie osoby są pod opieką rezydentów. Goście hotelu Kinetta Beach Resort & Spa kontynuują swój pobyt w warunkach nie stwarzających żadnego zagrożenia dla życia i zdrowia. Goście hotelu Ramada Attica Rivera zostali ewakuowani w nocy przez greckie służby ratunkowe i policję. Wszystkim tym Klientom zapewniliśmy nocleg i opiekę w hotelu w Atenach.

Z przykrością potwierdzamy, że doszło do tragicznego wypadku. W pobliżu miejscowości Mati, zatonęła łódź z 10 osobami różnych narodowości. Na pokładzie znajdowało się też dwoje naszych Klientów, których niestety nie udało się uratować.

Rodzina ofiar jest pod opieką psychologa i rezydentów. Wszystkim osobom udzielana jest pomoc i niezbędne informacje. Sytuacja na miejscu jest stabilna i nie ma żadnego zagrożenia dla życia i zdrowia turystów.

Osoby, które zaplanowały pobyt w hotelu Ramada Attica Riviera dostaną nową propozycję wyjazdu. W przypadku pobytu w hotelu Kinetta Beach Resort & Spa wyjazd może być kontynuowany. Możliwość dotyczy osób, których wylot odbędzie się do 6 sierpnia włącznie.

Więcej informacji o aktualnej sytuacji w Attyce można uzyskać pod numerem 61 279 74 80.

Zdzisława Wilk, prezes Miejskiego Klubu Federacji Konsumentów w Łodzi przypomina, że jeśli wyjazdy do Aten były rezerwowane przed lipcem 2018 roku, to turystów obowiązuje ustawa o imprezach turystycznych sprzed nowelizacji.

- Z Polski trudno jest ocenić zagrożenie w Atenach - mówi Zdzisława Wilk. - To biuro podróży bierze odpowiedzialność za bezpieczeństwo podróżnych. Jeśli turyści, którzy rezerwowali wyjazdy przed zmianą przepisów, zrezygnują z wyjazdu, a biuro uzna, że jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo, to mogą zostać wezwani do pokrycia tej części kosztów, która już została poniesiona przez organizatora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki