- Mam do „Jezioran” ogromny sentyment – mówiła nam w wywiadzie Danuta Stenka. - Zżyłam się z moją radiową rodziną. To jedyne miejsce w którym na własne oczy widzę upływający czas. Nasze radiowe dzieci rosną, dojrzewają, zmieniają się im głosy. Niektórzy starsi aktorzy do których dołączyłam w 1991 roku, odchodzą. Kilku odeszło na zawsze.
Przez lata obsada „W Jezioranach” bardzo się zmieniła. Nie słyszymy już na przykład Pawła Wawrzeckiego, który grał taką jeziorańską „czarną owcę”, czyli Pawła Wilczewskiego. Po prostu popularny aktor się ożenił i wyjechał do żony do Stanów Zjednoczonych. Słuchacze pożegnali jego radiowego ojca Heńka Wilczewskiego, którego przez wiele lat grał Jan Matyjaszkiewicz. Aktor umarł w kwietniu 2015 roku. Przed laty opowiadał nam, że grany przez niego bohater w powieści radiowej przechodził różne losy.
- Najpierw to była zła rodzina, pijaków, takich "wilków" – mówił nam aktor. – Potem okazałem się dobrym traktorzystą, pracowałem w SKR-ze. Wychowywałem sam dwóch synów bliźniaków – Piotra i Pawła. Potem synowie stali się złodziejami...
Nie słyszymy też już w powieści Borkowej. Wiele lat grała ją Maria Garbowska. Telewidzowie znają ją też z roli Marceliny w telenoweli ,,Plebania’’. Aktorka zmarła w 2016 roku. Ale już wcześniej jej bohaterka opuściła radiowe „Trojaki” i zamieszkała w domu seniora.
- W pierwszym odcinku ,,Jezioran’’ zagrałam dziewczynę, która namawiała Jankę, siostrę Stefana, by wyjechała do miasta – wspominała pani Maria. – Potem grałam w epizodycznych rolach. A po śmierci Guli Buczyńskiej, pierwszej żony Borka, wcieliłam się w postać w jej siostry, mieszkające w sąsiedniej wsi, która wychodzi za wdowca za mąż.