W łódzkiej Palmiarni wystawa kaktusów i sukulentów z prywatnych kolekcji. Te efektowne rośliny można oglądać przez trzy dni

- Kaktusy i sukulenty to rośliny dla wszystkich, i początkujących, i doświadczonych hodowców. Nie sprawiają większych problemów. W okresie wzrostu wymagają wody, odżywki, słonecznego parapetu. A po okresie spoczynku nie należy wystawiać bezpośrednio na słońce. Nie trzeba mieć szklarni, na parapecie okna wychodzącego na południe można stworzyć piękną kolekcję - mówi Andrzej Malinowski z Łodzi, który zgromadził około czterech tysięcy okazów. - To rośliny, które wciągają jak narkotyk, mam taką, ale nie mam takiej odmiany. Dąży się do zdobycia coraz większej liczby roślin, tylko gdzie je postawić, nie ma miejsca? A potem okazuje się, że miejsce zawsze się znajdzie.

Galeria

Na wystawie w łódzkiej Palmiarni zgromadzono sukulenty pochodzące z Ameryki Północnej, Ameryki Południowej i z Afryki należące do różnych rodzajów, w tym Rebutia, Gymnogalycium, Lobivia, Mediolobivia, Ariocarpus, Echinofossulocactus, Turbinicarpus, Strombocactus, Gymnocalycium, Aloe, Euphorbia, Crassula, Aeonium, Gasteria Haworthia, Agave, a także rośliny z kaudeksem, czyli grubym pniem, np. Pachypodium. Do najciekawszych należą sukulenty z rodzaju Mediolobivia, które w środowisku naturalnym rosną w Ameryce Południowej i charakteryzują się bardzo powolnym tempem wzrostu, a rekompensują go wyjątkowo kolorowymi kwiatami, osiągającymi wielkość do 5 centymetrów. Ciekawostką jest kaktus - Blossfeldia liliputana, który przy swojej znikomej wielkości został zaklasyfikowany do jednych z najmniejszych na świecie. Warto przyjrzeć się cebuli indyjskiej, prawdopodobnie o właściwościach leczniczych i wykorzystywanej w medycynie czy efektownie wyglądającej "głowie starca" - Cephalocereus senilis, pokrytemu białymi włoskami.

Więcej

Kaktusy, także te prezentowane na wystawie w Palmiarni, mają piękne kwiaty w barwach żółtej, pomarańczowej, czerwonej, fioletowej.
- Goście, którzy przychodzą na nasze wystawy, pytają, co wy robicie, że te kaktusy tak obficie kwitną. Ostatnie podlewanie w połowie sierpnia, najpóźniej na początku września, tak by do końca października podłoże było suche. Potem doniczki pakujemy w skrzynki i umieszczamy w miejscu z temperaturą od zera do dziesięciu stopni C. Można też ustawić je z dala od kaloryfera. W takich warunkach roślina przechodzi okres spoczynku, suszy, a na wiosnę wytwarza pąki i kwitnie - dodaje Andrzej Malinowski. - Nie należy kaktusów podlewać zimą, bo wtedy jest mniejsza operacja słoneczna, roślina wysila się, wyciąga, nie zachowa kształtu.
Takich, ale i innych rad dotyczących uprawy, pielęgnacji, rozmnażania będą udzielać hodowcy obecni na wystawie.

Więcej