W Łódzkiem doszło już do pierwszych utonięć. Zaczęła się fala upałów. Jak do minimum ograniczyć ryzyko utonięcia?

Do tragedii nad wodą doszło w niedzielę 19 czerwca w miejscowości Plewnik w gminie Wartkowice (powiat poddębicki). Po godz. 15 dyżurny miejscowej policji został zaalarmowany przez świadków, że kąpiący się w stawie 49-letni mężczyzna nagle zniknął pod wodą i już nie wypłynął. Policjanci natychmiast wyruszyli do Plewnika. Na miejscu zastali strażaków, którzy wyłowili 49-latka i przystąpili do reanimacji. Wsparli ich ratownicy z pogotowia ratunkowego, która właśnie nadjechała. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować.

- Policjanci w rozmowie ze świadkami ustalili, że mężczyzna w przerwie pomiędzy pracami rolnymi łowił ryby i spożywał alkohol. W pewnym momencie zsunął się ze skarpy i wpadł do stawu. Będąc w nim postanowił popływać. Nagle zniknął pod taflą wody. Mimo poszukiwań przez kolegę nie został odnaleziony. Wówczas wezwano służby – informuje młodszy inspektor Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Do podobnego zdarzenia, które dla odmiany zakończyło się szczęśliwie, doszło też w niedzielę, ale tydzień wcześniej w Podskarbicach Szlacheckich w gminie Regnów koło Rawy Mazowieckiej. Minęła godz. 17, gdy wypoczywający nad stawem 30-letni mężczyzna postanowił się wykąpać.

- Plusk wody słyszały kobiety pracujące w pobliskim sadzie, które zaalarmowały właścicieli gospodarstwa, po tym jak zobaczyły pływające ciało na wodzie. Policjanci wydziału kryminalnego, przejęli reanimację od gospodarzy, która trwała aż do przywrócenia czynności życiowych przez załogę pogotowia ratunkowego. Mężczyzna został przewieziony do szpitala – wyjaśnia młodszy aspirant Agata Krawczyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej.

W tym roku w woj. łódzkim policjanci zanotowali już osiem utonięć. Jeśli zaś chodzi o minione lata, to w 2021 roku utonęło 19 osób (w tym 10 podczas wakacji), zaś w 2020 roku 16 osób (w tym dziewięć w trakcie wakacji). Co najczęściej jest przyczyną utonięć?

- Brak umiejętności pływania. Nadmierna brawura oraz przecenianie swoich sił i umiejętności pływackich. Pływanie w stanie nietrzeźwym. Pamiętajmy, że alkohol powoduje zaburzenia zmysłu, równowagi i orientacji. Niedocenianie niebezpieczeństwa w wodzie. Pływanie w miejscach zabronionych. Skoki "na główkę" do wody w miejscach nieznanych. Nieumiejętność postępowania w przypadku wywrócenia się łódki lub kajaka – wyliczają policjanci.

I podkreślają, że „chwila nieuwagi bądź przecenianie swoich umiejętności nie zawsze ma szczęśliwy finał. Ceną za lekkomyślność może być zdrowie, a nawet życie nasze bądź osób z nami przebywających”.

Co więc należy robić, aby do minimum ograniczyć ryzyko utonięcia?

- Na wypoczynek wybierajmy miejsca do tego przeznaczone, odpowiednio oznakowane, gdzie czuwa ratownik. Dzieci powinny bawić się w wodzie tylko pod opieką dorosłych. Nigdy nie wchodźmy do wody i nie pływajmy po spożyciu alkoholu. Nie przeceniajmy swoich umiejętności pływackich. Jeśli chcemy dłużej i dalej pływać, zadbajmy o to, by ktoś nas asekurował. Nie pływajmy podczas burzy, gdy wieje silny wiatr. Nie skaczmy do wody w miejscach nieznanych, gdyż może to się skończyć poważnym urazem, kalectwem, a nawet śmiercią – przestrzegają policjanci.