MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Łódzkiem dzieci dwoją się i troją

Joanna Barczykowska
Natan, Nadia i Nikolas przed Nowym Rokiem zostaną wypisane do domu. Lekarze mówią, że rozwiają się prawidłowo
Natan, Nadia i Nikolas przed Nowym Rokiem zostaną wypisane do domu. Lekarze mówią, że rozwiają się prawidłowo Krzysztof Szymczak
- To był dla mnie szok. W rodzinie męża trafiły się bliźniaki, ale nie czworaczki. Nie mogliśmy w to uwierzyć - mówi Dorota Walczak z Łodzi, mama półrocznych czworaczków.

W Łódzkiem rodzi się coraz więcej bliźniaków, a nawet trojaczków i czworaczków. Ciąż mnogich jest u nas o 10 proc. więcej niż jeszcze dziesięć lat temu. Lekarze uważają, że to dopiero początek.

W Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki, największym szpitalu położniczym w regionie,odbiera się prawie sześć tysięcy porodów rocznie, bliźniaki trafiają się nawet dziesięć razy w miesiącu.

- Nie ma dnia, żebyśmy nie mieli na oddziale co najmniej dwóch parek. Ciąże mnogie nie są już wielką niespodzianką i zdarzają się coraz częściej, ale są też opatrzone większym ryzykiem - przyznaje prof. Przemysław Oszukowski, dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

Miesiąc temu na świat przyszli: Natan, Nadia i Nikolas. Słodkie trojaczki urodziły się w 29 tygodniu ciąży w ''Matce Polce'' w Łodzi. Rodzice nie mogli uwierzyć, że mają aż trzy pociechy. Pierwszy urodził się Natan, potem Nadia i Nikolas. Każde z nich ważyło niecałe tysiąc gramów. Choć maluchy na początku wymagały wspomagania oddychania i intensywnej terapii, w zeszły czwartek zostały wypisane z intensywnej terapii i przewiezio-ne na doleczenie do Kliniki Salve Medica w Łodzi.

- Trojaczki mają już półtora miesiąca. Najstarszy z rodzeństwa, Natan, został wyjęty z inkubatora i w tym tygodniu może zostać wypisany do domu. Jego rodzeństwo zostanie w szpitalu jeszcze przez dwa tygodnie. Maluchy przebywają u nas na rekonwalescencji. Przy mnogich ciążach, dzieci są zawsze bardzo małe, dlatego muszą przybierać na wadze w szpitalu, żeby były pod całodobową opieką. Kiedy trojaczki będą ważyły ponad dwa kilogramy, będziemy mogli wypisać je do domu - tłumaczy dr Anna Ptaszyńska, lekarz internista z kliniki Salve Medica, która opiekuje się maluchami.

W szpitalu dzieci muszą przejść jeszcze konsultację okulistyczną, bo wcześniaki są bardziej narażone na wady wzroku. Lekarze i pielęgniarki uczą rodziców, jak postępować z maluchami.

- Rodzice będą mieli nagle nie jedno, ale aż trójkę maluchów, dlatego teraz wspólnie karmimy, przewijamy i kąpiemy dzieci. Dzieci są w okresie przejściowym i muszą jeszcze dojść do zdrowia - mówi dr Ptaszyńska.

Choć trojaczki wywołują niemałe poruszenie, dla lekarzy w szpitalu Matki Polki w Łodzi to nie pierwszyzna. - Mieliśmy w tym roku już jedne trojaczki, a nawet czworaczki - mówi prof. Ewa Gulczyńska, kierownik kliniki neonatologii w ''Matce Polce''.

Maciej, Mikołaj, Michał i Ola - łódzkie czworaczki, urodzone w kwietniu w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki przyszły na świat w 27 tygodniu ciąży. - Mamy poczwórne szczęście, ale i poczwórne obowiązki i troski - mówi Dorota Walczak, mama maluchów. To pierwsze czworaczki w Łódzkiem od pięciu lat.

- O tym, że urodzę czworaczki, dowiedziałam się w 11. tygodniu ciąży, podczas pierwszego badania USG. Byłam zaskoczona, ale bardzo szczęśliwa. Pomyślałam, że to będzie duże przedsięwzięcie. Wiedziałam, że mąż miał w rodzinie bliźniaki, ale czworaczków nigdy nie było - mówi pani Dorota.
Pierwszy urodził się Maciej, który ważył zaledwie 790 gramów, drugi był Michał - 990 gramów, trzecia Aleksandra - 1000 gramów i ostatni Mikołaj - 765 gramów.

Opieka nad kilkoma maluchami to dla rodziców duże wyzwanie.

- Rodzice muszą przygotować się na ciężką pracę. Każde dziecko trzeba traktować indywidualnie, bo inaczej pogubią się w swojej osobowości. Każdy maluch musi mieć swojego misia, swoją poduszkę i swoje zdanie, żeby rozwijały się prawidłowo - uważa Iwona Piotrowska, psycholog dziecięcy.

Czy grozi nam ''epidemia'' mnogich ciąż? Lekarze tego nie wykluczają i tłumaczą to kilkoma powodami.

- Coraz częściej kobiety przechodzą terapię hormonalną, kiedy leczą się z niepłodności, a to zwiększa prawdopodobieństwo ciąży mnogiej - tłumaczy prof. Oszukowski.- Odnotowujemy też więcej przypadków in vitro, co także sprzyja ciążom mnogim - dodaje dyrektor.

Tak czy inaczej, przybywa dzieci w woj. łódzkim. W Skierniewicach liczba urodzin rosła przez lata, w 2008 r. przekroczyła magiczną dla tego miasta barierę tysiąca dzieci w ciągu roku (dokładnie 1041). Ale w 2009 r. urodzeń było 955, czyli prawie sto mniej.

Na przeciwległym biegunie są Piotrków i Łódź. W ub.r. w Piotrkowie urodziło się 1833 dzieci, o ponad 100 więcej niż rok wcześniej. W Łodzi, w pierwszych trzech kwartałach ub.r., na świat przyszło ponad 5,4 tys. dzieci, o 400 więcej niż w analogicznym czasie w 2008 roku.

Demografowie zwracają uwagę, że kobiety rodzą pierwsze dziecko w coraz późniejszym wieku. O ile 10 lat temu przeciętna młoda mama miała skończone 23,8 roku, o tyle dziś jest to już 25,9 roku.
Amerykańscy naukowcy prognozują, że przyszłość należy do bliźniąt. Za 10 lat co 20. kobieta urodzi bliźniaki albo trojaczki, a za 40 lat już co druga.

Współpraca Piotr Brzózka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki