Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W medycynie estetycznej nie ma drogi na skróty. I pacjenci i lekarze muszą wykazać się mądrością

gt
Dr Marzena Urbańska, dr Adam Srebrzyński i ich pacjentka aktorka Aleksandra Nieśpielak
Dr Marzena Urbańska, dr Adam Srebrzyński i ich pacjentka aktorka Aleksandra Nieśpielak fot. archiwum
O nowych trendach w medycynie estetycznej, podejściu do pacjenta, ryzyku powikłań, a także o tym dlaczego pewne zabiegi powinni wykonywać wyłącznie lekarze mówi dr Adam Srebrzyński, właściciel Silver Clinic, chirurg z wieloletnim doświadczeniem, który od kilkunastu lat zajmuje się również medycyną estetyczną i szkoleniem lekarzy w tej dziedzinie.

Trzy życzenia każdego człowieka, które nakreślił Platon - być zdrowym, wzbogacić się w uczciwy sposób i być pięknym - są dziś aktualne jak nigdy. W czasie epidemii najbardziej zależy nam oczywiście na zdrowiu i stabilności ekonomicznej. Okazuje się jednak, choć to zaskakujące, że poprawianie urody jest dla nas równie ważne. Czy to znaczy, że zabiegi medycyny estetycznej - kiedyś zarezerwowane tylko dla celebrytów - przestały być tematem tabu i stały się naszą normalną potrzebą?

Nie od dziś znane jest powiedzenie „jak cię widzą, tak cię piszą”. Wygląd jest naszą wizytówką i dlatego inwestujemy w niego. Nawet w czasie pandemii, a może jeszcze bardziej - zmienił się tryb naszego funkcjonowania, ale i tak codziennie przeglądamy się w lustrze i chcemy widzieć kogoś atrakcyjnego, zadbanego. A dzięki temu, że gabinetów jest coraz więcej, a ceny zabiegów nie są już tak zawrotne jak jeszcze kilka lat temu - coraz więcej osób może i chce pozwolić sobie na tę odrobinę luksusu. Ale zmieniło się też podejście wielu celebrytek - mało która z gwiazd mówi, że jej rysy twarzy zmieniła dieta, a gładka skóra to zasługa dobrych genów.

Większość osób, gdy słyszy - medycyna estetyczna, myśli - botoks, a przed oczami ma zdjęcia twarzy z nadmuchanymi ustami, policzkami, twarzy bez mimiki. To nadal trend w wielu gabinetach?
To prawda, że toksyna botulinowa, kwas hialuronowy są najczęściej stosowane i najbardziej chwytliwe medialnie, ale medycyna estetyczna dziś to przede wszystkim filozofia anti-aging, czyli profilaktyka przeciwstarzeniowa. Nie skupiamy się na zmarszczkach czy wiotkiej skórze, lecz patrzymy na pacjentkę, pacjenta jako całość. To truizm, że na wygląd ma wpływ wiele czynników - dieta, styl życia, stres, aktywność fizyczna. Ale to żmudna praca, efekty nie są widoczne od razu. Dlatego tak łatwo dajemy się nabrać medialnemu przekazowi i reklamom obiecującym, że jeden lub dwa zabiegi odejmą nam kilkanaście lat. Cieszy mnie, że coraz bardziej popularne są zabiegi z użyciem tak zwanych biostymulatorów, czyli substancji poprawiających kondycję i jakość skóry. To podstawa do dobrych efektów wszystkich innych zabiegów. Oczywiście warto dodać, że już dawno minęły czasy, kiedy w gabinetach estetycznych skupialiśmy się tylko na twarzy. Dziś wielką popularnością cieszą się zabiegi poprawiające nie tylko wygląd całego ciała, ale i jakość życia. Między innymi dlatego wykonujemy coraz więcej zabiegów z zakresu ginekologii i urologii estetycznej. Poprawiają one nie tylko wygląd zewnętrzny, ale przede wszystkim jakość życia seksualnego. A w dobie pandemii, kiedy tak dużo czasu spędzamy w domu, ta sfera życia może rozkwitać na nowo.

No właśnie, medycyna estetyczna to nie tylko poprawianie urody. Zapominamy często o tym, że to także w pewnym sensie medycyna naprawcza... Jakie może być jej działanie prozdrowotne?

Uszkodzenia ciała, a przede wszystkim twarzy, są ogromnie stygmatyzujące. Wiążą się z obniżoną samooceną, czasami prowadzącą wręcz do izolacji społecznej. Wbrew powszechnej opinii, takich pacjentów jest wielu. Wykonujemy zabiegi mające na celu zlikwidowanie asymetrii powstałych wskutek zabiegów neurochirurgicznych, po wypadkach komunikacyjnych, czy chociażby po porażeniu nerwu twarzowego. Muszę przyznać, że takie zabiegi dają wyjątkową satysfakcję, wychodzimy poza schemat, a jednocześnie stosunkowo mało inwazyjnie jesteśmy w stanie uzyskać spektakularne efekty.

Szkoli Pan lekarzy z zabiegów medycyny przeciwstarzeniowej. Jaką filozofię i podejście do pacjenta wynoszą z tych szkoleń?

Medycyną estetyczną zajmuję się od kilkunastu lat. Początkowo był to dodatek do mojej głównej specjalizacji, jaką jest chirurgia ogólna i związana z nią praca w szpitalu. Z biegiem lat przerodziła się w prawdziwą pasję i stopniowo stawała się moim głównym zajęciem. Uczę lekarzy przeróżnych specjalizacji. Zabiegi z zakresu medycyny estetycznej wydają się być łatwą metodą na „dorobienie” sobie. Życie szybko to jednak weryfikuje - żeby być w czymś dobrym, trzeba poświęcić temu dużo czasu - na naukę, praktykę, szkolenia. To nie może być zajęcie „z doskoku”.

W medycynie estetycznej dosyć łatwo o nierealistyczne oczekiwania klienta. Jak sobie Pan z takimi oczekiwaniami radzi?

Podstawą jest otwarta komunikacja. Przed każdym zabiegiem zawsze rozmawiam z pacjentką lub pacjentem. Pytam, jakie są ich oczekiwania i czy faktycznie możliwe jest im sprostać. Czasami takie rozmowy są trudne, czasami wręcz spieramy się i spotykamy gdzieś pośrodku.

Zdarzyło się Panu odmówić zabiegu, o który prosiła pacjentka?

Wielokrotnie. Uważam, że również na tym polega moja rola. Gabinet medycyny estetycznej to nadal gabinet lekarski i jako lekarz muszę kierować się dobrem pacjenta. Wykonuję setki takich zabiegów rocznie i jestem w stanie przewidzieć, jaki będzie efekt u konkretnej osoby. Pacjentka nie musi posiadać takiej wiedzy, a często po prostu przeczyta coś w internecie, zobaczy zdjęcia i przychodzi do mnie, mówiąc: chciałabym taki zabieg. Oczywiście mam świadomość, że jeśli ja odmówię, ale nie przekonam pacjentki, dlaczego to robię, to ona i tak zrobi ten zabieg gdzieś indziej. Czasami wróci, bo nie jest zadowolona z efektu. Oczywiście zdarzają się też sytuacje odwrotne - nie jestem nieomylny. Często trafiają do mnie bardzo młode dziewczyny, które chcą powiększyć usta - ale tu zasada jest prosta: nie wykonuję takich zabiegów przed 18. rokiem życia.

A mężczyźni? Często pojawiają się w Pana gabinecie? Jakimi są pacjentami?

Śmiało możemy powiedzieć, że w tej kwestii panuje pełne równouprawnienie. Zmieniło się to na przestrzeni kilku ostatnich lat. Kiedyś panowie nieśmiało przekraczali próg gabinetów estetycznych, dzisiaj mamy cały wachlarz zabiegów dedykowanych dla panów. Od przeszczepiania włosów, poprzez zabiegi z użyciem toksyny botulinowej, laseroterapię, do powiększania penisa. Nie powiem, że panowie są pacjentami innymi niż kobiety, bo każdy pacjent potrzebuje indywidualnego podejścia. Nie ma jednej kalki. Każdy zgłasza się z innego powodu, każdemu staramy się jak najlepiej pomóc.

Rynek medycyny estetycznej rozwija się błyskawicznie, niestety co roku powstaje także coraz więcej gabinetów, w których zabiegi zarezerwowane dla lekarzy wykonują osoby bez odpowiednich kwalifikacji. Jakie mogą być tego konsekwencje? Trafiają do Pana takie pacjentki?

Niestety aż nazbyt często. Nie twierdzę, że lekarzom nie zdarzają się powikłania. Oczywiste jest, że powikłań nie ma jedynie ten, kto nic nie robi. Jednak leczyć te powikłania potrafi jedynie lekarz. Kosmetolog czy kosmetyczka nie może chociażby wypisać recepty na antybiotyk, a to tylko czubek góry lodowej. Konsekwencje nieprawidłowo wykonanych zabiegów mogą być naprawdę tragiczne. Do dzisiaj pamiętam dwudziestokilkuletnią dziewczynę, która bezpowrotnie straciła wzrok po podaniu wypełniacza przez jej koleżankę - kosmetyczkę. Bo taniej, bo to taki prosty zabieg. Niestety podanie kwasu hialuronowego w okolicę gładzizny (czyli pomiędzy brwiami), gdzie znajduje się tętnica nadbloczkowa, doprowadziło do niedokrwienia siatkówki, a w efekcie trwałej ślepoty.

Często kryterium wyboru usługi jest cena, zwłaszcza że zabiegi nie są tanie. Na co warto zwrócić uwagę wybierając gabinet? Kierować się opiniami innych klientek w internecie?

Oczywiście w idealnym świecie cena nie grałaby roli, ale nie oszukujmy się - większość pacjentów nie dysponuje nieograniczonymi funduszami i koszt ma duże znaczenie. Jednak zanim zaczniemy szukać „superpromocyjnej oferty”, zastanówmy się, czy na pewno chcemy ryzykować swoim zdrowiem i wyglądem, żeby oszczędzić. Zawsze powtarzam - jakość, nie ilość. Żeby uniknąć niemiłego zaskoczenia, przed rozpoczęciem terapii dobrze jest stworzyć wspólnie z pacjentem plan - na kilka miesięcy do przodu, uwzględniając potrzeby, oczekiwania, ale także budżet, jaki możemy przeznaczyć na ich realizację. Reklama, opinie w internecie - oczywiście, wszyscy przecież je czytamy. Jednak z mojego doświadczenia muszę przyznać, że najlepszą reklamą są po prostu zadowoleni pacjenci. Tu nie ma drogi na skróty.

To na koniec proszę zdradzić, co jest teraz na topie w świecie medycyny estetycznej, a co jest już zupełnie passé?

Jak każda dziedzina medycyny - również estetyczna nieustannie się rozwija. Zmienia się też podejście do najpopularniejszych zabiegów wolumetrycznych: kiedyś hitem było wypełnianie bruzd nosowo-wargowych, teraz koncentrujemy się na policzkach, okolicach kości jarzmowych czy dołów skroniowych. Jednak do wszystkich sezonowych trendów należy podchodzić z rozsądkiem. Tak bardzo popularne wśród młodych kobiet usuwanie poduszek Bichata (struktur tłuszczowych wewnątrz policzków) w późniejszym wieku będzie skutkować znacznymi ubytkami i asymetrią twarzy. Jeśli miałbym powiedzieć w skrócie - nie zmienia się cel, ale droga do jego realizacji. Na przykład tradycyjny zabieg lipolizy iniekcyjnej (czyli rozpuszczania tłuszczu poprzez podanie preparatu strzykawką) teraz zastępuje tzw. endolift, czyli zniszczenie tłuszczu laserem z jednoczesną poprawą jakości skóry. Zamiast popularnego zabiegu plazmą na powieki, obecnie wykonuje się chirurgiczną plastykę powiek - paradoksalnie mniej jest powikłań i znacznie lepsze efekty.

Czy Polska jest w tej dziedzinie na bieżąco? Wykonuje się u nas takie same zabiegi jak w zachodniej Europie czy Stanach Zjednoczonych? A może to właśnie do Łodzi przyjeżdżają obcokrajowcy poprawiać urodę?

Nie mamy powodów do kompleksów. Gabinety medycyny estetycznej w Polsce dysponują najnowocześniejszym sprzętem, a lekarze wykonują zabiegi na światowym poziomie. Przy tym nadal jednak nasi pacjenci mogą cieszyć się niższymi cenami, dlatego wiele pacjentek i pacjentów przyjeżdża do Polski, żeby z tego skorzystać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki