18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W mętnej wodzie

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Minister od równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz zakomunikowała o swym zwycięstwie nad ministrem Jarosławem Gowinem. Rząd podpisze konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Wbrew Gowinowi, który jej nie chciał, bo jego zdaniem propagowała homoseksualizm.

O co chodzi? Normalny człowiek nie połapie się, dlaczego o europejską konwencję toczyła się wojna między ministrami. Normalny mężczyzna nie stosuje przemocy nie tylko wobec kobiet, ale także wobec innych mężczyzn, tudzież dzieci. Nie trzeba dodawać, że normalne kobiety też nie stosują przemocy wobec innych kobiet, swoich i cudzych facetów oraz dzieci. Chyba że w obronie własnej.
Mnożenie przepisów prawnych to choroba, którą od Unii Europejskiej zaraziła się polska klasa polityczna. Głównie świadczy to o tym, że naszej klasie brakuje klasy i rozumu. Właśnie Ryszard Kalisz zgłosił poprawki do kodeksu karnego, które mają przeciwdziałać dyskryminacji mniejszości religijnych oraz zapewnić ochronę przed przestępstwami popełnianymi z nienawiści z uwagi na płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność i orientację seksualną.

Jeśli uważnie przeczyta się polski Kodeks karny, to jak na dłoni widać, że czyny, o których mówią wspomniana konwencja i poprawki posła Kalisza są karane i to surowo. Jeśli tylko jest przestępca i prokurator chce go ścigać. Po co nowe przepisy? W gąszczu polskich i unijnych przepisów gubią się najlepsi prawnicy. Może o to chodzi? Wiadomo - w mętnej wodzie...
Jerzy Witaszczyk

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki