Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W pierwszomajowym tonie o maratonie

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Przetrwaliśmy paraliż. Największa sportowa impreza w Łodzi, dosłownie paraliżująca całe miasto, już za nami. Mieszkańcy połowy Łodzi podchodzą do zagadnienia ze zrozumieniem i już nie utyskują.

Maraton musi być i trzeba się z tym pogodzić. Mieszkańcy drugiej połowy Łodzi wygrażają pięściami.

Bieganie jest popularne, DOZ Maraton Łódź z PZU miał rekordową frekwencję. W 2015 roku bieg w ciągu 6 godzin ukończyło ponad 1100 biegaczy, w 2016 roku do mety dotarło już 1706. Dotarło lub doturlało się. Tylko 10 pobiegło świetnie, czyli poniżej dwóch i pół godziny. Następnych 330 minęło metę z przyzwoitym czasem minimum trzy i pół godziny. Reszta, czyli blisko 1400 traktuje maraton czysto amatorsko. Czy dla tych człapiących trzeba zamykać całe miasto? Organizatorzy chcą mieć każdą duszyczkę na starcie, ale sędziowie nie mogą czekać 6 godzin na mecie. Poniżej pewnego poziomu nie można schodzić. Kogo obchodziłoby, gdybym grał na Stadionie Narodowym jeden na jednego z Robertem Lewandowskim? W kwietniu przegrałbym 0:105, a w czerwcu 0:67, tylko dlatego, że Lewy byłby zmęczony występami na Euro 2016.

Maraton w takim spacerowym tempie przypominać będzie nie biegi, ale pochody na przykład 1-majowe - te dopiero paraliżowały miasto. Nie było zlituj się. I nie było, jak podczas maratonu, stref na posiłki czy czynności fizjologiczne.

Dariusz Górski, syn legendarnego trenera Kazimierza Górskiego, opowiadał, jak na bloku mijanym przez 1-majową kolumnę mieszkańców Mokotowa i Muranowa, ktoś dla żartu powiesił wielki transparent o treści: „Toaleta dla wszystkich - pierwsze piętro, mieszkanie numer 8”. Po pierwszym dzwonku do drzwi zaskoczona gospodyni domu z oczami jak pięciozłotówki wpuściła człowieka do swojej toalety. Gdy ten, już z pustym pęcherzem wychodził, gospodyni ujrzała przed swoim mieszkaniem kolejkę przebierających nogami osób i... zemdlała.

Podczas maratonu na szczęście nikogo nie trzeba było cucić...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki