Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sobotę Cracovia - ŁKS. Spadkowicze grają o zupełnie inne cele

Marek Kondraciuk
Cracovia zagra przed własną publicznością
Cracovia zagra przed własną publicznością Wojciech Matusik/polskapresse
Dwaj spadkowicze z ekstraklasy, jej współzałożyciele, z ponad stuletnimi tradycjami spotkają się w sobotę o godz. 19 w Krakowie. Już pierwszych pięć kolejek pokazało jednak, że w tym sezonie Cracovia i ŁKS będą walczyć o różne cele.

- Jedziemy na bardzo trudny mecz, z zespołem świetnie zorganizowanym, ale mamy swój plan, żeby "coś ugrać" - mówi trener ŁKS Marek Chojnacki. - W ostatnim mikrocyklu treningowym położyliśmy akcenty na przygotowanie fizyczne i taktyczne. Zmiany w składzie na pewno będą. Nikogo nie skreślam, ale jeśli się popełnia błędy, to muszą być i zmiany. Ciągle trzeba poszukiwać optymalnych rozwiązań i może któreś z nich wreszcie przyniesie zamierzone efekty - dodał trener Chojnacki.

ŁKS jedzie do Krakowa bez Michała Osińskiego, który doznał naciągnięcia mięśnia i nie jest zdolny do gry oraz bez Agwana Papikjana, powołanego do reprezentacji Armenii. Absencja tego drugiego jest sporym osłabieniem, bo w pierwszym w tym sezonie występie przeciwko Warcie zaprezentował się obiecująco, starając się kreować grę.

Trener Marek Chojnacki będzie mieć więc problem głównie z obsadą lewej obrony. Michał Żółtowski, który zaczął rozgrywki na tej pozycji w Katowicach nie jest w najwyższej formie. Może więc warto dać szansę Damianowi Pawlakowi? Wprawdzie w meczu z Wartą też nie grał przekonująco, ale w poprzednim dał dobrą zmianę na bocznej obronie po kontuzji Artura Gieragi.

Trener Chojnacki musi ostrożnie gospodarować siłami utalentowanego, ale niedoświadczonego Dawida Sarafińskiego. Być może więc postawi w Krakowie na Artura Golańskiego.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki