W święto św. Józefa w parafii na Rawce w Skierniewicach odbył się piknik rodzinny

Piknik parafialny na Rawce odbył się już po raz czwarty. Połączony jest zawsze z odpustem przypadającym 1 maja, kiedy to w kalendarzu liturgicznym obchodzony jest dzień św. Józefa, patrona kościoła przy ul. św. Maksymiliana Kolbego 2. Głównym organizatorem imprezy jest rada parafialna, lecz włączyły się w nią zarówno miasto jak i gmina Skierniewice oraz organizacje i stowarzyszenia działające na osiedlu oraz w okolicznych, przynależących do parafii miejscowości.

Każdy, kto odwiedził piknik parafialny znalazł coś dla siebie: na głodnych czekały: grochówka, i grill, wypieki przygotowane głównie przez panie z Topoli, pierogi, które serwował Klub Seniora „Rawka”, zaś dzieci mogły liczyć na watę cukrową. Były dmuchańce, przejażdżki bryczką i kucykiem i pokazy ratownictwa. Można było wejść do wozu strażackiego i wysłuchać koncertu, między innymi, w wykonaniu orkiestry zakładowej farmaceutycznej firmy Gedeon Richter z Grodziska Mazowieckiego.

– Tak naprawdę zaczęliśmy od momentu gdy pojawił się u nas w parafii obecny proboszcz, ksiądz Adam Kwaśniak – mówi Katarzyna Grzegorzewska z rady parafialnej, jedna z organizatorek pikniku. – Proboszcz przyszedł w styczniu 2018 roku, a już 1 maja był pierwszy piknik. Tak naprawdę w parafii mamy ludzi spragnionych działania. Są cudowni, wspaniali, bo wszystko co tutaj mamy: i ciasta, i pierogi zrobili własnoręcznie by pozyskać dobrowolne ofiary na rzecz parafii. To wszystko jest charytatywna praca i pewnie to najbardziej nas porusza.

Głównym celem tegorocznej zbiórki jest remont kościelnej wieży, która pilnie wymaga nowego tynkowania, jednak potrzeb w ponad czterdziestoletniej świątyni jest bardzo dużo.

- Chcemy wymienić elektrykę, pomalować kościół. To wszystko są bardzo duże inwestycje, więc staramy się małymi krokami zebrać na nie fundusze – dodaje Katarzyna Grzegorzewska. - Przez te pięć lat zostało zrobione bardzo dużo: kostka przy kościele, parking, toaleta, z której mogą skorzystać wierni. Tak naprawdę w parafii działamy bardzo prężnie. Tutaj cały czas coś się dzieje, nie ma przestoju, a proboszcz jest jedynie pomysłodawcą, który oddaje realizację tych pomysłów w ręce parafian.