To powoduje wewnętrzne dyskusje o konieczności podjęcia decyzji personalnych, które by sprawiły, że scenariusz z minionej wiosny by się nie powtórzył.
Na włosku wisi przede wszystkim posada Marcina Kaczmarka. Choć nie ma mowy o oficjalnym ultimatum dla szkoleniowca, wydaje się oczywiste, że jeśli w środę nie dojdzie do przełamania widzewskiej drużyny, to mecz z Garbarnią Kraków może być dla niego ostatnim w tej roli. Za przełamanie uważać można tylko zwycięstwo, remis przecież emocji nie ostudzi.
Niezadowalające wyniki sprawiły, że odżyły widzewskie konflikty i to na każdym szczeblu. Jednomyślności nie ma nawet w zarządzie klubu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Martyna Pajączek uważa, że za wcześnie, by szukać nowego trenera, z kolei Piotr Szor chciałby ponoć dokonać takiej zmiany jak najszybciej.
Znowu aktywny jest Władysław Puchalski, który - znów wiemy to nieoficjalnie - uważa, że zmiany powinny być głębsze, bo należy odwołać Marcina Kaczmarka, prezes Martynę Pajączek oraz Rafała Pawlaka, nieoficjalnego dyrektora sportowego (oficjalnie jest szefem skautingu). Głowy tego ostatniego domaga się zresztą część członków stowarzyszenia RTS Widzew.
Są jednak i głosy, że to Władysława Puchalskiego należałoby się pozbyć.
Znany kibic i niegdyś sponsor Widzewa Grzegorz Waranecki na Twitterze napisał: „Albo wyjeb... A.A.Milne z Widzewa albo dalej będzie mącił i chciał zarabiać na klubie. Mógłbym ujawnić pewne rzeczy o tym co mnie poklepywano po plecach i co mam zrobić ale ja mam zasady i takich rzeczy nie mówię” (pisownia oryginalna). Biorąc pod uwagę, że Alan Alexander Milne to autor „Kubusia Puchatka”, to aluzja jest aż nadto czytelna.
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?