Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warszawska Prokuratura Okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw Andrzejowi Biernatowi. Byłemu ministrowi grozi 5 lat więzienia

Marcin Darda
Marcin Darda
Andrzej Biernat nie przyznał się do zarzutów postawionych mu przez prokuraturę.
Andrzej Biernat nie przyznał się do zarzutów postawionych mu przez prokuraturę. Piotr Smolinski
Warszawska Prokuratura Okręgowa przesłała do sądu akt oskarżenia przeciw Andrzejowi Biernatowi, byłemu ministrowi sportu w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz, byłemu sekretarzowi PO, a także szefowi regionu łódzkiego tej partii. Zarzuty dotyczą poświadczanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych oraz ukrywania dochodów. Biernat nie przyznał się do zarzutów.

Po raz pierwszy zarzuty Biernatowi postawiono w lutym 2016 r. Jednak przed dwoma miesiącami prokuratura poniformowała, że zarzuty te zostały zmienione i uzupełnione”, ponieważ nieprawidłowości w jego oświadczeniach majątkowych, mają większą skalę. Po uzupełnieniach prokuratura zarzuca Andrzejowi Biernatowi złożenie sześciu oświadczeń majątkowych z nieprawdziwymi danymi.

Chodzi przede wszystkim o oświadczenie za 2010 r., w którym ówczesny poseł PO zadeklarował, iż posiada 100 tys. zł, podczas gdy według prokuratury było to 225 tys. zł, a zatem nie wykazał 125 tys. zł. W tym samym oświadczeniu według prokuratury Biernat zataił także 70 tys. zł dochodu, w kolejnych zaś miał zaniżać oszczędności o 66 tys. zł, 85 tys. zł, 77 tys. zł i 16 tys. zł. W oświadczeniu za 2013 r., które składał już jako minister, miał zaniżyć posiadane oszczędności o ponad 30 tys. zł. W żadnym z oświadczeń nie było też informacji o samochodzie peugeot (rocznik 2007), który należał do majątku wspólnego Biernatów.

Wedle prokuratury w deklaracji podatkowej za 2012 r. były minister nie wykazał 120 tys. zł faktycznie osiągniętego dochodu oraz jego źródła, czym naraził Skarb Państwa na stratę 40 tys. zł. Na poczet grążących byłemu ministrowi kar ustanowiono przymusową hipotekę na jego nieruchomości wartą 300 tys. zł. Przy badaniu oświadczeń Biernata pomocy prawnej udzielała Wielka Brytania, gdzie mieszka jedna z córek byłego polityka PO.

Andrzej Biernat nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Przez ostatnie lata był jednym z najpotężniejszych polityków PO: był szefem regionu łódzkiego i p.o. sekretarza partii, a także jednym z przywódców tzw. spółdzielni, czyli partyjnej koterii wspierającej Donalda Tuska przeciw Grzegorzowi Schetynie, dziś szefowi PO. Po tym jak CBA w 2015 r. wnioski z kontroli oświadczeń majątkowych przekazało prokuraturze, Andrzej Biernat wycofał się ze startu w wyborach, zrezygnował ze wszystkich funkcji w partii i zawiesił w niej swoje członkostwo. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki