Odkrycia dokonała ekipa remontowa, przygotowująca ścianę, na której miała być namalowana panorama miasta.
Dyrektor placówki Wojciech Wójcik przyznaje, że nogi się pod nim ugięły, gdy zobaczył pamiątkę z mrocznych czasów okupacji. Ale szybko ochłonął i zabrał się do studiowania przeszłości budynku. Teraz chce, by niespodziewane znalezisko zachować, bo to dla uczniów może być znakomita lekcja historii.
- W czasie okupacji mieszkały tu rodziny niemieckie, mieścił się też urząd, związany z SS - mówi dyrektor, który w archiwach odszukał, że obiekt zaczęła stawiać w 1922 roku miejscowa straż pożarna.
Czy zachowanie charakterystycznych błyskawic SS nie jest przypadkiem ryzykownym posunięciem, które może być odczytane jako nieświadome, ale propagowanie zbrodniczej ideologii?
- Gdyby tak stawiać sprawę, należałoby zniszczyć na przykład wszystkie książki z tamtego okresu - uważa dyrektor. - To przecież także historia naszej szkoły. By nie było żadnych wątpliwości, fragmenty malowidła chcę opatrzyć stosownymi opisami.
Paweł Perzyna z łódzkiego oddziału IPN przyznaje, że sprawa jest delikatna. Jego zdaniem, jeśli malowidło w Warcie ma pozostać, to jako fragment większej całości.
Z kolei dr Maciej Korkuć z Biura Edukacji Publicznej oddziału IPN w Krakowie, koordynator działań, zmierzających do wskazywania i usuwania nazw czy patronów, związanych z ideologią nazistowską i komunistyczną, ocenia, iż najlepiej byłoby malunek odkuć i przenieść do muzeum lub izby pamięci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?