Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Bełchatowie szantażował radnego?

„Wiemy, w których spółkach twoja rodzina pracuje”, takie słowa miał usłyszeć Karol Kowalski, radny miejski (niezrzeszony), w telefonicznej rozmowie z wiceprzewodniczącym rady Józefem Wodzińskim (PiS). Jak mówi, odebrał to jako szantaż i próbę wywarcia na nim presji, żeby zagłosował za odwołaniem Elżbiety Naturalnej (PiS) z funkcji przewodniczącej rady miejskiej. Głosowanie odbędzie się na dzisiejszej sesji nadzwyczajnej.

- Znam się z Józefem Wodzińskim wiele lat i żeby kolega mnie straszył? Te słowa przekreślają nasze koleżeństwo - dodaje radny Kowalski.

Czytaj też:Rada Miejska w Bełchatowie. Szefową z PiS odwołają radni PiS?

Do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył poseł PiS Dariusz Kubiak, do którego zgłosił się radny. Bełchatowscy śledczy skierowali sprawę do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie, by to ona zbadała sprawę.

Tymczasem wiceprzewodniczący rady miejskiej zaprzecza, żeby szantażował radnego.

- Nie przypominam sobie, żebym szantażował Karola, znamy się tyle lat - twierdzi Józef Wodziński, który ma aspiracje, aby zająć fotel przewodniczącego rady miejskiej. - Owszem rozmawialiśmy, prosiłem go jako wieloletniego kolegę, aby dał mi swój głos, ale na pewno mu nie groziłem, to niedorzeczne, nie chcę tego komentować - dodaje.

Obaj radni zarzekają się, że są gotowi ujawnić bilingi rozmów telefonicznych, by potwierdzić swoje słowa. Tymczasem kluczowe głosowanie już dziś. Karol Kowalski podkreśla, że obawia się o to, czy członkowie jego rodziny nie zostaną zwolnieni z pracy w miejskich spółkach, ale zapowiada, że będzie głosował zgodnie z sumieniem. Jak? Tego nie zdradza, bo głosowanie będzie tajne.

Pod wnioskiem o odwołanie Elżbiety Naturalnej podpisało się sześcioro radnych, w tym Józef Wodziński. Wniosek jest efektem rozłamu w lokalnym PiS.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 19-25 września 2016 roku