Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew gra z Jagiellonią. Niech działa prawo serii

Paweł Hochstim
eśli istnieje coś takiego, jak "prawo serii", to widzewiacy o piątkowy mecz powinni być spokojni. Tak szczęśliwych dni dla łódzkiego klubu, jak w tym tygodniu, nie było już bardzo dawno
eśli istnieje coś takiego, jak "prawo serii", to widzewiacy o piątkowy mecz powinni być spokojni. Tak szczęśliwych dni dla łódzkiego klubu, jak w tym tygodniu, nie było już bardzo dawno Paweł Łacheta
Dawno nie było tak dobrego tygodnia w Widzewie! Jeśli łodzianie pokonają w piątek Jagiellonię, to w kalendarzu powinno zaznaczyć się go na czerwono.

W ostatnich dniach do Widzewa spływają same dobre wiadomości - w środę klub dostał licencję, a w czwartek okazało się, że są chętni do budowy stadionu i w dodatku mieszczą się w budżecie. Do pełni szczęścia potrzeba jeszcze jednego - utrzymania w lidze. Ale to najtrudniejsze zadanie.

W Widzewie nie kryto obaw przed środowym otwarciem kopert w przetargu na budowę stadionu, bo cena zaproponowana przez miasto - 170 milionów zł brutto - wydawała się niska. Okazało się jednak, że była... przeszacowana. Najtańszą ofertę na zaprojektowanie i wybudowanie stadionu oraz przebudowanie węzła drogowego przy obiekcie - 119 mln zł - zaproponowały Mosty Łódź SA. Co ciekawe, w cenie zmieściło się też sześciu innych oferentów, ale zdecydowanie najtańszą propozycję złożyła łódzka firma. Jeśli okaże się, że pod względem formalnym wszystko jest w porządku, to właśnie Mosty Łódź SA zostaną zwycięzcą przetargu. Ba, firma zaproponowała, że za 18 mln zł dodatkowo wybuduje też czwartą trybunę, więc wszystko wskazuje na to, że Łódź nie będzie musiała się wstydzić za trzytrybunowy stadion.

Ale teraz wszystko - licencja, stadion - schodzi na drugi plan, bo najważniejszy jest piątkowy mecz z Jagiellonią. Trzeba sobie powiedzieć jasno - jeśli Widzew tego meczu nie wygra, to o utrzymaniu będzie mógł zapomnieć. A jeśli się nie utrzyma, to i licencja nie będzie mu potrzebna. Ba, może okazać się, że właśnie z licencją będzie największy problem, bo przewodniczący Komisji Licencyjnej Krzysztof Sachs wprost zasugerował, że budżet Widzewa bez pieniędzy z tytułu praw do transmisji telewizyjnych się nie domknie. Nie ma co się oszukiwać - o licencję na grę w pierwszej lidze będzie trudniej.

Na początku wiosny trener Widzewa Artur Skowronek apelował o zdjęcie z drużyny presji, ale musiał wiedzieć, że to niemożliwe, a presje będzie rosnąć z tygodnia na tydzień. Dziś jest olbrzymia - Widzew po prostu musi wygrać z Jagiellonią. A piłkarze muszą pokazać, że się do tej ekstraklasy nadają. Nie oszukujmy się - Jagiellonia u siebie to najłatwiejszy z przeciwników, jaki mógł zdarzyć się na tym etapie rozgrywek. Białostoczanie nie muszą walczyć z wielką determinacją o wygraną w Łodzi, bo utrzymanie w praktyce mają już zapełnione, a piłkarsko wiele widzewiaków nie przerastają. Gdyby ekipa Skowronka musiała mierzyć się dziś np. z Zagłębiem Lubin, Cracovią, czy Piastem Gliwice, pewnie byłoby trudniej.

Trener Jagiellonii Michał Probierz z pewnością nie będzie miło przyjęty przez kibiców Widzewa, po tym, jak kiedyś objął ŁKS. A powinien być witany z szeroko rozłożonymi ramionami, bo w trakcie swojej pracy w Jagiellonii na wyjazdach... najczęściej przegrywał.

Mecz rozpocznie się o godz. 18. Transmisję z niego przeprowadzą telewizje Canal+ Family i Polsat Sport Extra.

PRAWDOPODOBNE SKŁADY
Widzew: Wolański - Leimonas, Augustyniak, Nowak, Mroziński - Okachi, Kasprzak - Alex Bruno, Cetnarski, Kaczmarek - Eduards Visnjakovs. Trener: Artur Skowronek.

Jagiellonia: Słowik - Modelski, Ukah, Martin Baran, Straus - Quintana, Grzyb, Pazdan, Dźwigała, Gajos - Piątkowski. Trener: Michał Probierz.

Sędziuje Jarosław Przybył (Kluczbork).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki