- Wstydzę się tego wyniku i biorę za niego odpowiedzialność. Ale też widzę, że niektórzy piłkarze poszli mocni do przodu i mam nadzieję, że uda się utrzymać szkielet drużyny - dodaje Skowronek. Może okazać się to jednak niemożliwe.
Kto należy do tego szkieletu? Na pewno bramkarz Patryk Wolański, który już ma kilka propozycji z mocniejszych klubów i nawet wiadomo, że jego agent stawia bardzo wygórowane żądania finansowe, więc trudno przewidywać, by został w Widzewie. Elementem szkieletu drużyny są też z pewnością Mateusz Cetnarski i Eduards Visnjakovs - pierwszego chce Wisła Kraków, a drugiego Lech Poznań. Oba kluby bez wątpienia zaproponują obu piłkarzom lepsze warunki finansowe, a na dodatek Visnjakovsa, na którym można zarobić, Widzew bardzo chętnie sprzeda.
Będą też piłkarze, z których to łódzki klub zrezygnuje. Nie ma żadnego sensu, by w Łodzi grali nadal Marcin Kikut, Marek Wasiluk, Yani Urdinov, Aleksejs Visnjakovs, Alen Melunović, czy Patryk Mikita. Jeśli zostaje Skowronek, to wiadomo, że w Widzewie nie będą grali Kevin Lafrance, czy Jonathan Perez. Oczywiste jest odejście Łukasza Bogusławskiego i Xhevdeta Geli, czyli najbardziej jaskrawych przykładów nieudanych zimowych transferów.
Widzew po spadku - jeśli oczywiście będzie funkcjonował w pierwszej lidze, ale wydaje się, że zagrożenia, by do tego nie doszło nie ma - kompletnie przebuduje swój zespół. Dla wielu graczy dzisiejszy mecz z Piastem będzie pożegnaniem z tym stadionem. Bo w sobotę, gdy odbędzie się ostatnia kolejka, widzewiacy zagrają w Lubinie.
Widzew jest już zdegradowany, ale może jeszcze walczyć o pieniądze. Jeśli łodzianie wyprzedzą Zagłębie Lubin, wówczas klub otrzyma 200 tys. zł więcej z praw telewizyjnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?