Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew już ostatni. Spadek coraz bliżej?

Paweł Hochstim
Eduards Visnjakovs nie jest już tak skuteczny, jak na początku sezonu
Eduards Visnjakovs nie jest już tak skuteczny, jak na początku sezonu Krzysztof Szymczak
Nie da się utrzymać w ekstraklasie, jeśli z ośmiu meczów wyjazdowych choćby ani razu nie wraca się z punktami. W tym sezonie piłkarze Widzewa osiem razy pojechali poza Łódź i osiem razy przegrali. Ostatnia porażka zepchnęła Widzew na ostatnie miejsce w tabeli.

Trudno, by nie przypomniał się sezon 2007/2008, gdy zespół z al. Piłsudskiego pożegnał się z ekstraklasą. Wtedy widzewiacy przez cały rok nie wygrali ani jednego meczu poza Łodzią, ale za to sześć zremisowali. I tak jednak spadli z ekstraklasy.

Łódzki zespół niestety nie ma atutów, które pozwoliłyby patrzeć optymistycznie w przyszłość, bo nie można wszystkich nadziei opierać na jednym piłkarzu, Eduardsie Visnjakovsie. Widzew jest dzisiaj niesłuchanie prosty do zneutralizowania - wystarczy dobrze przypilnować Łotysza i sukces ma się w kieszeni.

Widać to doskonale w statystykach - Visnjakovs zdobył 8 goli, ale aż połowę z nich w swoich dwóch pierwszych meczach w Widzewie. Gdy liga poznała ściągniętego z ławki rezerwowych w kazachskim Szachtiorze Karaganda piłkarza i doceniła jego umiejętności, od razu przełożyło się to na liczbę zdobywanych przez "Wiśnię" goli.

W ostatnich siedmiu sezonach tylko dwa razy zdarzyło się, by w całym sezonie jakiś zespół nie wygrał meczu na wyjeździe - Widzew w rozgrywkach 2007/2008 i Arka Gdynia w sezonie 2010/2011. Dla obu drużyn wyjazdowa impotencja skończyła się spadkiem z ekstraklasy.

Trudno nie myśleć o tym, że Widzew dodatkowo sam się niszczy, bo przesunięcie do rezerw Kevina Lafrance'a - jednego z najlepszych obrońców w zespole, czymś takim właśnie było. Po czerwonej kartce Rafała Augustyniaka w końcówce sytuację miał ratować wprowadzony na boisko Piotr Mroziński, który w poprzednim sezonie średnio radził sobie w Sandecji Nowy Sącz. Chyba jednak Lafrance byłby bardziej przydatny, choć - tu trzeba przyznać - Francuz z haitańskim obywatelstwem gra nerwowo, co zaowocowało trzema golami samobójczymi.

8 przegranych meczów wyjazdowych to nie jest przypadek. I to, że Widzew w tym sezonie zagrał tylko jeden bardzo dobry mecz - z Lechią Gdańsk - też nie jest przypadkiem. Ekonomia jest bezlitosna - masz tanich piłkarzy, to grasz słabo. Na dłuższą metę ukryć się tego nie da.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki