Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew - Legia. Dziesięciocentymetrowy spalony przesądził o takim wyniku. Widzew skrzywdzony

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Mecz Widzew - Legia (1:2) już za nami. Oto co powiedzieli trenerzy po tym spotkaniu.

Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa Łódź):

Nie tak wyobrażaliśmy sobie to spotkanie, bo liczyliśmy oczywiście na zwycięstwo. Trzeba pochwalić zespół za drugą połowę, bo zrobiliśmy wszystko żeby ten mecz wygrać. Natomiast w pierwszej połowie, po początkowych piętnastu minutach, nasza gra nie była tak jak powinna być. Zabrakło nam w tym wszystkim błysku, szybkiej gry, zajmowania pozycji na boisku i bliższego kontaktu. Zabrakło też tych odważnych wyjść, czyli tego co robiliśmy w drugiej połowie.
Trochę żałuję, że nie strzeliliśmy wcześniej gola w drugiej połowie, bo ten mecz jeszcze bardziej by się ożywił. Słyszymy też o dziesięciocentymetrowym spalonym i czasem się zastanawiam, czy takie coś nie decyduje później o być albo nie być. Gdyba ta bramka wpadła na 1:2 to kto wie, czy jeszcze przynajmniej nie wyrównalibyśmy tego spotkania. Potem była przerwa spowodowana przez VAR i to trochę trwało, co było korzystne dla Legii, bo potem zaczęli grać na czas.
Będziemy rozmawiać z zespołem, bo nie tak chcieliśmy grać w pierwszej połowie. Możemy wybaczyć błąd, bo to jest normalne, że ktoś jest lepszy jakościowo i jesteśmy w stanie to „przetrawić”. Natomiast musi być odwaga w grze i ten charakter, którego oczekujemy i bezwzględnie wymagamy.
Mamy określone wymagania na pozycji środkowego obrońcy i oczekujemy od takiego zawodnika jak Bożidar Czorbadżijski, żeby nie tylko budował grę, wiedział w którą stronę zagrać piłkę, skracać pole gry, reagował na piłki grane za plecy i wygrywał te górne piłki. Pracujemy nad tym na treningach i „Czorba” robi postępy, ale jeśli w poprzednich latach nie grał w naszym stylu, a wymagania są duże, też potrzebuje trochę czasu, żeby lepiej zrozumieć nasz sposób gry.
Uraz Marka Hanouska nie jest poważny, ale na razie nie jest zdolny do treningów.

Kosta Runjaić (trener Legii Warszawa):

Czuję się zmęczony po tym meczu, ale myślę, że nie tylko ja, ale również sztab i piłkarze. To był trudny mecz i takiego się spodziewaliśmy. Był rozgrywany przy bardzo dobrej atmosferze, a gospodarze zagrali w stylu „wszystko albo nic”, ale szczęśliwie zakończył się naszym zwycięstwie.
Dobrze weszliśmy w to spotkanie. Graliśmy piłką, długo się przy niej utrzymywaliśmy i stwarzaliśmy sobie okazje, które w końcu przyniosły bramki. W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się dobrze, a przed drugą spodziewaliśmy się, że Widzew ruszy do ataku i zagra o wszystko. Tak też było, bo wywarł na nas presję i nie graliśmy spokojnie. Mam duży szacunek do mojego zespołu za to spotkanie. Bo był to trudny mecz rozgrywany w trudnych warunkach.
Podoba mi się styl gry Widzewa, bo zespół jest pewny siebie, gra z piłką przy nodze i chce rozpoczynać akcje od bramki. To dobra drużyna i może liczyć w tym sezonie na korzystne wyniki w kolejnych meczach.
Wypowiedzi za widzew.com

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki