Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew - Resovia. Sędzia ziomkiem dziennikarza, wczasy Julka, rosną procenty na Widzewie

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Kristoffer Hansen mocno atakowany przez Macieja Wolskiego
Kristoffer Hansen mocno atakowany przez Macieja Wolskiego Fot. Krzysztof Szymczak
Piłka nożna. Piłkarze Widzewa rozegrają w sobotę przedostatni w tym sezonie mecz na własnym boisku.

Rywalem widzewiaków będzie Resovia. Początek meczu w sobotę o godz. 18.
– Temat derbów Łodzi już zamknęliśmy i nie wracamy do niego – mówił trener Widzewa Janusz Niedźwiedź. – Najważniejsze jest to, co przed nami. Są kolejne trzy punkty do zdobycia w najbliższym meczu. Przed nami trzy finały, które chcemy zakończyć w dobry sposób.
Resovia to nie jest łatwy rywal.
– Wiele osób myśli, że to zespół średniego pułapu, ale Resovię trzeba brać mocno pod uwagę, jeśli chodzi o organizację gry w defensywie, wyjście do kontrataku, stałe fragmenty, potrafią pograć w ataku pozycyjnym – dodał trener Widzewa. – To jest zespół, który stawia wysoko poprzeczkę. W ostatnich dwóch meczach strzelili siedem bramek.
Resovia ma już zapewnione utrzymanie, presja zeszła z tej drużyny. Czy mobilizacja również? Nie będzie zaciekłej walki o pełną pulę?
– Jeszcze nie widziałem drużyny, która przyjeżdżając na Widzew nie grała na 150 swoich możliwości – zdradził trener Janusz Niedźwiedź. – Widać różnicę w grze wielu zespołów, u nas i na innych boiskach. Chociaż też widać niekiedy strach, może nie strach, ale zderzenie się z dużą publicznością. To tworzy pewien bagaż dla zawodników, którzy grają u nas pierwszy raz. Świadomość, że mają utrzymanie pewne i wygrali z Arką, która była rozpędzona może ich poniesie? To sprawa Resovii.
Trener Janusz Niedźwiedź zaskakuje rywali ustawieniem własnej drużyny.
– Takie sytuacje mają miejsce od dawna – mówił szkoleniowiec Widzewa. – Czasem zmiany są większe, czasem mniejsze. Zobaczymy, jak będzie w meczu z Resovią. Dziś jeszcze mamy trening. Wtedy zapadną decyzje, kto będzie w kadrze meczowej, kto wyjdzie w pierwszym składzie.
Im bliżej końca sezonu, trener Janusz Niedźwiedź ma większe pole manewru, jeśli chodzi o kadrę meczową. W pełni sił wydaje się już Juliusz Letniowski. Jest już też gotowy do gry Krystian Nowak. Może zastąpi Marka Hanouska na środku obrony, a Czech zagra w drugiej linii.
– Mamy uniwersalnych zawodników – dodał szkoleniowiec Widzewa. – Patryk Stępiński bardzo dobrze sobie radzi na wielu pozycjach, podobnie Paweł Zieliński, który potrafił w meczu derbowym wejść w buty środkowego obrońcy i sobie poradził.
Piłkarze Widzewa też czują, że przed drużyną najważniejszy czas.
– Wygrywając trzy mecze możemy dokonać czegoś wielkiego – mówił Juliusz Letniowski. – Jesteśmy mega zmobilizowani. Możemy zrobić, to o czym wszyscy marzyli przed sezonem. Lepiej pojechać szybciej na upragnione wczasy niż grać dwa dodatkowe barażowe mecze.
Spotkanie Widzewa z Resovią poprowadzi Łukasz Szczech z Warszawy. Trzy dni po meczu na stadionie przy al. Piłsudskiego świętować będzie 38 urodziny. Urodził się w Piszu, jak jeden z widzewskich dziennikarzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki