Najgorszy poniedziałek od początku epidemii w regionie łódzkim
W poniedziałek służby sanitarne poinformowały o 2141 nowych zakażeniach w regionie łódzkim. To o 50 proc. niż w ubiegły poniedziałek. I dużo więcej niż w jakikolwiek poniedziałek pandemii. To oznacza, że w tym tygodniu w regionie prawdopodobnie bite będą kolejne rekordy zakażeń. Najczęściej chorują mieszkańcy powiatów wieluńskiego i pajęczańskiego. Tam tylko w niedzielę zachorowała co 500. osoba.
Napływu chorych nie widać jeszcze w szpitalach Łódzkiego. Wczoraj zajęte były 1142 łóżka covidowe. To już o sto więcej niż w zeszły poniedziałek, ale wciąż wolnych jest jeszcze 1,4 tys. łóżek dla nowych pacjentów. Przybyło tylko 10 nowych zgonów, to wciąż dużo mniej niż w poprzednich falach. Nie wiadomo jak sytuacja będzie się rozwijać, wariant omikron ma bowiem opinię łagodniejszego niż delta.
Więcej punktów wymazowych do testów na COVID-19 w Łodzi i regionie
Mniej jest sygnałów o kolejkach w punktach wymazowych. Od tygodnia niemal codziennie otwierają się nowe. Dziś będzie ich pracować już 60, wczoraj ruszyły cztery punkty ALAB w Łodzi, Piotrkowie, Zgierzu i Łodzi. Dziś pojawią się on przy szpitalu Bonifratrów w Łodzi i przy przychodni SUL-MED w Sulejowie.
Magdalena Góralczyk z łódzkiego oddziału NFZ zwraca uwagę, że punkt wymazowy szpitala Bonifratrów znajduje się blisko bardzo obleganego punktu Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki.
- Do tego punkt przy ICZMP wydłużył czas pracy i czynny jest codziennie do godz. 20 – podkreśla.
Niestety wiatr uszkodził punkt Diagnostyki przy al. Politechniki 4, jest on do piątku zawieszony. Za to regionie jest już 16 aptek robiących bezpłatne testy na COVID-19. Nowa pojawiła się m.in. Na Zatorzu w Pabianicach. W Łodzi nadal jest dziewięć, ale część aptek z listy się wymieniła, na dodatek niektóre wciąż czekały wczoraj na swoje testy.
WIADOMOŚCI Z ŁODZI
Badanie seniorów z COVID-19 w 48 godzin po wyniku testu
Pierwsi seniorzy z pozytywnym wynikiem są już badani fizycznie w przychodniach. Lekarze mają obowiązek przebadać każdego zakażonego w wieku 60 plus w ciągu 48 godzin. W przychodni rodzinnej przy Matce Polce przyjmowani są w izolatce, a lekarz przed badaniem zakłada fartuch ochronny.
-Przyjęcie jednego pacjenta trwa pół godziny – mówi kierownik przychodni Michał Matyjaszczyk. W jego ocenie 9 na 10 pacjentów nie potrzebuje badania po diagnozie, na przykład wczoraj 64-latek z COVID-19 przyjechał do przychodni rowerem. Czuł się bardzo dobrze, tłumaczył że żona zabrała samochód.
Część zakażonych odmawia jednak badania.
- Przepisy nie mówią, co w tej sytuacji robić – mówi Matyjaszczyk.
HOROSKOP NA NOWY ROK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?