Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka bitwa wodna na Manhattanie. Po 20 minutach po raz pierwszy skończyła się woda. Zobacz, jak łodzianie kultywują tradycję

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Granaty, pistolety i armatki wodne zakupiono z kasy spółdzielni mieszkaniowej na Manhattanie. Posłużą dzieciom i ich rodzicom podczas kolejnej bitwy wodnej, która odbędzie się w wakacje. A już na pewno za rok w Lany Poniedziałek.

Pole bitwy i kartonowe pudła

Pierwsi uczestnicy wodnej bitwy na placu boju pojawili się po godzinie 9. Dzień wcześniej zaangażowani w przygotowanie mieszkańcy spółdzielni przygotowali na polu bitwy konstrukcje z kartonowych pudeł, za którymi podczas bitwy mogli się chronić uczestnicy przeciwnych drużyn. Za bole boju posłużyło za nie boisko do koszykówki, które znajduje się na terenie spółdzielni w sąsiedztwie wielopoziomowego parkingu. Poza sprzętem przygotowano także 150 niebieskich koszulek z pamiątkowym napisem na zmianę oraz słodycze, cukierki, jajka niespodzianki i czekoladowe zajączki. Co bardziej przezorne mamy zaopatrzyły swoje pociechy w płaszcze przeciwdeszczowe.

Mam trzy płaszcze na zmianę, bo córka nie lubi być mokra - opowiadała mama 8-latki mieszkającej w pobliskim bloku.

12-letni Kacper, który mieszka na ul. Sienkiewicza 79 przyszedł z kolegami z klasy. O bitwie dowiedział się w szkole.

Mam swój pistolet w którym mieści się pół litra wody i napełniam go już drugi raz - opowiadał podekscytowany.

Oto najlepsze MEMY na Prima Aprilis. Tak internauci żartują ...

Bitwa zaczęła się od wyłonienia dwóch pięcioosobowych drużyn. Obowiązywały zasady fair play - lejemy się wodą po plecach, nogach i rękach, ale nie po twarzy. Pierwsze starcie trwało do opróżnienia magazynków i zużycia wodnych granatów.

Tradycji stało się zadość

Nim skończył się zapas wody (ochotnicza straż pożarna podjechała autem aby wodni wojownicy mogli jak najszybciej uzupełnić zapasy) jeden z uczestników walk opróżnił butelkę wylewając jej zawartość na głowę radnego Marcina Gołaszewskiego. Do bitwy włączyło się kilku ojców wybierając co pojemniejsze pistolety na wodę.

Jak podkreślali organizatorzy imprezy chodzi o kultywowanie tradycji, która powoli zamiera. Dlatego w tym roku rozegrana została pierwsza wodna bitwa. Kolejna za rok również w lany poniedziałek.

Dla pierwszych 150 uczestników, którzy przemoczyli ubrania, przygotowano koszulki z okolicznościowym napisem.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wielka bitwa wodna na Manhattanie. Po 20 minutach po raz pierwszy skończyła się woda. Zobacz, jak łodzianie kultywują tradycję - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki