Adrian Klimczak nie ma w Side szczęścia. Najpierw przytrafił mu się niegroźny koniec końców uraz stawu skokowego, a gdy zawodnik wrócił do zajęć, nabawił się podczas wtorkowego treningu kontuzji ręki. Nie pierwszej zresztą, bo przypomnijmy, że to problem z dłonią wyeliminował piłkarza z kilku spotkań w rundzie jesiennej (w sierpniu wskutek urazu odniesionego podczas ligowego meczu z Lechem Poznań obrońca przeszedł zabieg zespolenia kości).
Teraz z kolei zawodnik nie pomoże prawdopodobnie ełkaesiakom w pierwszych spotkaniach rundy wiosennej, w tym w inauguracyjnym starciu łodzian z Legią w Warszawie (spotkanie odbędzie się w niedzielę 9 lutego na stadionie przy ul. Łazienkowskiej). Według prognoz lekarzy piłkarz wróci na boisko za trzy lub cztery tygodnie (być może treningi rozpocznie nieco wcześniej), więc wydaje się, że będzie brany pod uwagę przez sztab szkoleniowy przy ustalaniu składu (o ile wróci także do formy) nie wcześniej niż na przełomie lutego i marca.
- U Adriana doszło do małego złamania bocznej części głowy trzeciej kości śródręcza. Na szczęście złamanie to nie jest przemieszczone – wyjaśnia Damian Krajewski, fizjoterapeuta Łódzkiego Klubu Sportowego. – Dłoń Adriana została zaopatrzona dwiema łuskami plastikowego „gipsu”, zabezpieczona bandażem i zawieszona na temblaku. Unieruchomienie to jest konieczne, aby uniknąć kolejnego zabiegu, który w sytuacji tego zawodnika jest mocno niepożądane. Z racji tego, że piłkarzowi nie został założony pełny gips, możemy wprowadzać mu dodatkowe zabiegi z fizjoterapii, w tym chłodzenie i okłady z różnych preparatów. Unieruchomienie to trzeba będzie jednak utrzymać przez dwa-trzy tygodnie. Po pierwszych kilku dniach luzu zaczniemy planować Adrianowi zajęcia podtrzymujące wydolność: bieganie oraz ćwiczenia z piłką, ale bez kontaktu z przeciwnikiem – dodaje Damian Krajewski.
To fatalna wiadomość dla kibiców ŁKS, bo piłkarz, co pokazał pierwszy sparing z Neftchi Baku, był w niezłej formie, więc rywalizacja byłego gracza Arki Gdynia o miejsce na lewej stronie defensywy z Tadejem Vidmajerem zapowiadała się niezwykle ciekawie. Teraz trener Kazimierz Moskal będzie tu miał do dyspozycji Słoweńca oraz Artura Bogusza, który choć jest zawodnikiem prawonożnym, grywał na tej pozycji jesienią.
W dzisiejszym spotkaniu sparingowym z Zorią Ługańsk (początek o godz. 13 czasu polskiego) Adrian Klimczak nie pomoże więc łódzkim piłkarzom, którzy w Side wybrali nowego kapitana. A tym decyzją drużyny został Arkadiusz Malarz. Gdyby bramkarza zabrakło na boisku, jego miejsce zajmą Łukasz Piątek lub Maksymilian Rozwandowicz.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?