Fundację "Czyste Miasto", która wyciągnęła do kina "Tatry" pomocną dłoń, wspierają działacze z Fundacji Mówi35. Została ona założona w lutym bieżącego roku przez właściciela i jedynego pracownika kina, Dariusza Ambroszczyka, i studentów Wydziału Produkcji łódzkiej Szkoły Filmowej, m.in. Wiktora Karkowskiego i Krzysztofa Bukowskiego.
- Uważamy, że to ważna dla kultury i Łodzi przestrzeń - tak powody zaangażowania się w akcję "Wiosenne porządki" tłumaczy Dorota Zgódka z Fundacji "Czyste Miasto". - Również dla mnie kino "Tatry" to miejsce szczególne. Uwielbiałam tu przychodzić na seanse jako dziecko i nastolatka. Źle by się stało, gdyby to kino przestało istnieć.
Członkowie obu fundacji kilka godzin zmagali się z dzikimi krzewami, jakie wyrosły na dziedzińcu. Kolejnym zdaniem, przed jakim stanęli, jest uprzątnięcie kilkudziesięciocentymetrowej warstwy ściółki, liści i gałęzi, które zebrały się przez lata na betonowych płytach. W tym samym czasie studenci Szkoły Filmowej przygotowywali spot reklamowy, którym chcą promować kino "Tatry". Chcą go również prezentować ewentualnym sponsorom.
Budynek, w którym kino działa od ponad stu lat (najpierw jako Belle-Vue, po wojnie jako "Tatry"), dziś dzierżawiony od Urzędu Marszałkowskiego, jest w bardzo złym stanie. Wymaga remontu. Najpilniejszą sprawą jest zabezpieczenie dachu. Także nad małą, nieużywaną dziś salą kinową, która jest w katastrofalnym stanie. Dariusz Ambroszczyk chce zamienić ją w kawiarnię.
W tę sobotę w "Tatrach" obejrzeć można będzie "Rozstanie" (g. 18.15) i "Sugar Man" (g. 20.15), a w niedzielę m.in. "Melancholię" (g. 16).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
