Zastanawiam się nad tym, bo właśnie obejrzałem w telewizji tak zwaną reklamę społeczną "Mężczyźni chronią krocza". Reklama jest "piłkarska". Wygląda mniej więcej tak: Rzut wolny, kibice wstrzymują oddech, piłkarze broniący bramki zasłaniają krocza. - W sytuacji zagrożenia instynkt mówi: chroń się! - komentuje lektor. Jest to pierwszy z czterech spotów "poświęconych profilaktyce chorób układu moczowo-płciowego", przygotowanych na zlecenie Ministerstwa Zdrowia i Centrum Onkologii.
Idea jest piękna i szlachetna. Ponieważ jednak żyjemy w Polsce, tknięty dziennikarskim instynktem, sprawdziłem, w jakim stopniu da się ją wprowadzić w życie. Zatelefonowałem do przychodni urologicznej przy jednym z łódzkich szpitali. Miła pani poinformowała mnie, że aby dostać się do urologa, najpierw trzeba pójść do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie. Potem z tym skierowaniem przyjść do przychodni. I już w listopadzie gość, do którego "przemówił" instynkt, wspomniany w opisanej "reklamie społecznej", ma szansę dostać się do specjalisty.
W tej sytuacji nie bardzo wiem, czy minister Arłukowicz, puszczając tę "społeczną" reklamę w telewizji, robi sobie z ludzi jaja, czy tylko żartuje za nasze pieniądze?
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?