Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witold Kacprzak: gdybym był prezydentem

mm
Witold Kacprzak, łodzianin, przez 23 lata był dyrektorem Łódzkiego Towarzystwa Muzycznego.
Witold Kacprzak, łodzianin, przez 23 lata był dyrektorem Łódzkiego Towarzystwa Muzycznego. archiwum
Co bym zrobił, gdybym był prezydentem Łodzi? - Odpowiada Witold Kacprzak, łodzianin, przez 23 lata był dyrektorem Łódzkiego Towarzystwa Muzycznego.

Jeśli chodzi o kulturę, to na pewno starałbym się wspierać finansowo nie tylko nowe inicjatywy artystyczne, ale dbałbym o te "stare", które trwają 20-30 lat, bo to przecież nasze łódzkie dziedzictwo. W tym roku obchodziliśmy Jubileusz 25 lat Festiwalu Muzyka w Starym Klasztorze w Łagiewnikach. Pieniądze na konkursach o granty obcięte, żadnego podziękowania ze strony władz, media lakonicznie informują o koncertach, jedynie nasza publiczność nas nie zawiodła. W 2011 roku organizowaliśmy 8. edycję Międzynarodowego Konkursu im. K. Szymanowskiego, przygotowania trwały blisko dwa lata. Po konkursach na granty, pieniądze zostały obcięte o 50%. Konkurs trzeba było odwołać na dwa miesiące przed rozpoczęciem międzynarodowej imprezy!!!

Miasto nasze na takich wpadkach traci wiele wiarygodności w oczach ludzi młodych, a przecież stawiamy na młodych, do których należy przyszłość. Rodzą się nowe pomysły artystyczne, to bardzo dobrze, ale muszą się znaleźć pieniądze dla tych zasłużonych inicjatyw, które mają swoją długą historię. To nieprawda, że te "stare" są nieciekawe, one po prostu są niedostatecznie dofinansowywane. Uważam, iż bajońskie środki finansowe przeznacza się na pewne inicjatywy, które są mocno naciągane, media zachwycają się nimi, a na nich po prostu szasta się publicznymi pieniędzmi.

Wiele jest do zrobienia w naszym mieście. Ostatnio nawet coś się ruszyło, ale przez 15 lat niewiele dobrego robiło się dla naszych mieszkańców. I tak w innych dziedzinach na pewno zadbałbym o równe chodniki, żeby się na nich nie potykać. Zlikwidowałbym na chodnikach słupki, które szpecą naszą Łódź i nic nie dają, komplikując tylko nam pieszym i kierowcom życie. Na ulicy Aleksandrowskiej od 35 lat jest taka dziura, w którą wjeżdżam jadąc samochodem, a więc gdybym był prezydentem Łodzi to z pewnością sprawiłbym, żeby ta dziura wreszcie została zalana asfaltem. Na pewno doprowadziłbym do tego, żeby na trzy, cztero- pasmowych ulicach, np. Jana Pawła, Aleksandrowskiej, al. Włókniarzy jeździć samochodem z prędkością 90 km/h, a nie 50, 60. Przepustowość ulic polepszyłbym małymi nakładami, kosztem trawników lub wydłużając wjazd na lewy pas.

Z pewnością przed urzędem zrobiłbym parking dla petentów. Czy to nie dziwne, że urzędnik ma zapewnione miejsce dla samochodu, za które nie płaci, a petent wchodząc do Urzędu musi opłacić parking, który znajduje się 500 metrów od Urzędu. Z pewnością zlikwidowałbym płatne parkingi przed szpitalami, ośrodkami zdrowia. Sam jeżdżę rowerem to z pewnością połączyłbym ścieżkami rowerowym nasze miasto Łódź z Aleksandrowem i dalej z moimi ukochanymi Grotnikami, fajnie byłoby połączyć też Łódź za Zgierzem, Pabianicami, Nowosolną. Szybciej i inaczej remontowałbym ulice - budowa w dzień i w nocy, a łatanie dziur tylko w nocy, kiedy nie ma ruchu samochodów.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki