Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witold Stępień: Szkoła Mistrzostwa Sportowego została doceniona

Dariusz Kuczmera
Marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień i prezes UKS SMS Janusz Matusiak
Marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień i prezes UKS SMS Janusz Matusiak Krzysztof Szymczak
Z Witoldem Stępniem marszałkiem województwa łódzkiego rozmawia Dariusz Kuczmera:

Łódzkie tętni sportem - nowe hasło dowodzi, że jako marszałek województwa łódzkiego docenia Pan sport i jego rolę w naszym regionie.
Patrzyłem dziś na tę piętnastkę wyróżnionych sportowców. Trudno było się znaleźć w tej grupie. Za każdym z tych wyróżnionych stały sportowe sukcesy polskie i międzynarodowe. Żeby być w tym gronie trzeba wiele osiągnąć. Byli młodzi ludzie. Były nowe dyscypliny, jak choćby siatkówka plażowa zyskująca na popularności. Szkoła Mistrzostwa Sportowego została doceniona, jako placówka wychowująca młodych sportowców. Mam nadzieję, że uda nam się w ciągu najbliższych lat wykorzystać tę bazę Orlikową, hale, stadiony, które dzięki pieniądzom unijnym, zaangażowaniu samorządów w wielu miejscach województwa powstały i obyśmy mieli z tego wszyscy satysfakcję, patrząc na młodych ludzi, a też sami na miarę możliwości angażując się w sport masowy i aktywność.

Po raz kolejny patronował pan naszemu plebiscytowi. Jak pan ocenia sport w regionie na przestrzeni ostatnich lat?
Nie wiem, czy to jest trwała tendencja, ale mam takie spostrzeżenie, że o ile kilka lat temu prym nadawali przedstawiciele gier zespołowych, to teraz zdecydowaną czołówkę najpopularniejszych sportowców stanowią przedstawiciele spotów indywidualnych. Mamy w regionie jednego z najlepszych na świecie tenisistów, pływaczkę, lekkoatletę, ale i judokę. Oczywiście, można się zastanawiać, czy nie wynika to z tego, że gry zespołowe, a zwłaszcza tak popularna u nas piłka nożna nie przeżywa kryzysu. Ale pamiętajmy, że w sportach indywidualnych mamy sukcesy, jakich dawno nie było.

Który z sukcesów naszych sportowców z zeszłego roku utkwił panu w pamięci?
Mam wrażenie, że te sukcesy rozłożyły nam się równomiernie. Początek roku należał do Adama Kszczota, który odnosił sukcesy w hali ustanawiając wspaniały rekord Polski na 800 metrów, będący jednocześnie jednym z najlepszych wyników na świecie. Później przyszedł czas na emocje związane ze Skrą Bełchatów i jej wspaniałymi występami w siatkarskiej lidze mistrzów. Pamiętamy wszyscy nerwy w finałowym meczu z Zenitem Kazań i minimalną porażkę w decydującym meczu Final Four. No i koniec roku, to eksplozja Jerzego Janowicza, który doszedł do swojego pierwszego finału w turnieju ATP. Mieliśmy też mistrzostwa świata w pływaniu i brąz Aleksandry Urbańczyk. I proszę zwrócić uwagę, że wymieniam tylko sukcesy rangi światowej. A przecież mamy jeszcze pierwszego w historii Łodzi mistrza Polski w judo, mistrza w taekwondo olimpijskim, nie zawiedli rugbiści - wicemistrzowie Polski, dobrze prezentowały się siatkarki Budowlanych.

Czy Urząd Marszałkowski angażuje się również w pomoc sportowcom wyczynowym?
Rzecz jasna. Choć zadaniem samorządów jest wspieranie głównie sportu młodzieżowego, to Zarząd Województwa Łódzkiego przykłada również wagę do "wyczynowców". Zdajemy sobie sprawę, że bez emocji na najwyższym poziomie trudno będzie zmotywować młodych ludzi do uprawiania sportu. Właśnie dlatego współpracowaliśmy m.in. przy organizacji meczu Pucharu Davisa, Akademickich Mistrzostwach Świata w Biegach Przełajowych czy Mistrzostwach Świata w Karate Tradycyjnym. Ale nie tylko. Przypomnę, że w ubiegłym roku podpisaliśmy porozumienie o współpracy ze Skrą Bełchatów, dzięki czemu siatkarze grający na arenie międzynarodowej pokazują się z naszym logo na strojach, a w zamian mogą liczyć na przychylność władz regionu. Wreszcie przyznawane przez nas co roku nagrody za najlepsze osiągnięcia sportowe trafiają nie tylko dla młodzieży, ale doceniamy również tych, którzy reprezentują nasze województwo na największych arenach sportowych.

A co w tym roku szykuje się ważnego w sporcie w województwie?
Żyjemy przede wszystkim Olimpiadą Młodzieży w sportach letnich, której będziemy organizatorami wspólnie z województwem kujawsko-pomorskim. Rywalizowaliśmy o nią z sześcioma innymi województwami. Komisja konkursowa za najlepszą uznała ofertę Łódzkiego. Zawodnicy będą korzystać z ponad 30 obiektów w regionie: od Łowicza po Radomsko i od Sieradza po Rawę Mazowiecką. To ogromne przedsięwzięcie, do województwa łódzkiego przyjadą tysiące nastolatków z całej Polski. Musimy się godnie zaprezentować. To młody narybek, który kiedyś będzie do nas przyjeżdżał na wyczynowe zawody sportowe, dlatego muszą mieć w pamięci region, który jest przyjazny sportowcom. Liczę również, że nasi reprezentanci dobrze się w tych zawodach pokażą. Takie imprezy wspaniale integrują region. Zawodnikom, którzy zbierają punkty dla województwa pozwalają się z nim utożsamiać. Mam nadzieję, że status gospodarzy pozwoli nam też na awans w klasyfikacji województw. W końcu to rywalizacja sportowa.

Jak wygląda nasze przygotowanie do zawodów pod względem obiektów sportowych?
Skoro otrzymaliśmy możliwość organizacji imprezy, to znaczy, że są one dobrze oceniane. Samorząd Województwa Łódzkiego co roku konsekwentnie wspiera budowę nowych obiektów. Tylko przez ostatnie dwa lata wspomogliśmy je kwotą ponad 25 mln. Z pomocą tych pieniędzy oddane zostały do użytku m.in.: kryta pływalnia w Rawie Mazowieckiej, Piłkarski Ośrodek Szkoleniowo - Treningowy w Uniejowie czy hale sportowe w Nowej Brzeźnicy, Moszczenicy i Wartkowicach. Na budowę i modernizację obiektów sportowych przekazywaliśmy również pieniądze unijne z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego. Przez ostatnie dwa lata oddano do użytku dzięki nim 15 nowych lub zmodernizowanych obiektów sportowych, a ich wartość opiewa na 129 mln zł, przy czym dofinansowanie wyniosło 77,6 mln zł.

Z roku na rok zwiększa się liczba dyscyplin, które obejmuje Orlikowa. Czy i na przyszły rok szykują się jakieś nowości?
Rzeczywiście szykujemy pewną niespodziankę. Chcemy do Orlikowej dołączyć tenis ziemny. Są środki na ten cel, jest odpowiedni klimat wokół dyscypliny sportu, którą chcemy wprowadzić na Orliki. I choć orlikowe boiska wcale nie były szykowane pod tenis, to będzie można je z powodzeniem do tego wykorzystać. Zresztą podobnie nie były one szykowane do rugby, a okazało się, że świetnie się sprawdziły w tej dyscyplinie sportu. Orlikowa Liga Mistrzów wspaniale popularyzuje sport wśród młodych ludzi. Co roku wydajemy na ten cel blisko 300 tys. zł. To świetnie zainwestowane pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki