Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właściciel komisu oskarża pracownika ZDiT o wandalizm

Agnieszka Magnuszewska
Wandalizm urzędnikowi miejskiemu nie przystoi. A właśnie o takie zachowanie Janusz Walter, właściciel komisu z telefonami, oskarża pracownika Zarządu Dróg i Transportu. Ponoć zniszczył reklamę komisu, wrzucając ją za płot sąsiedniej posesji.

Gdy pracownik ZDiT podjechał pod komis przy ul. Limanowskiego 7 o godz. 11.30, jego właściciela akurat nie było w firmie. Urzędował w niej jednak informatyk, który naprawiał komputer.

- Drogowiec zapytał czy jestem w komisie. Gdy usłyszał, że nie, przeklął, chwycił reklamę i rzucił ją przez płot na działkę sąsiada. Reklama się roztrzaskała - mówi Janusz Walter. - Rzeczywiście, reklama nie powinna stać na chodniku, ale najwyraźniej przesunął ją wiatr albo jakiś przechodzień. To jednak nie jest powód do tego żeby ją niszczyć - dodaje oburzony Walter.

Pan Janusz zgłosił szybko sprawę do ZDiT, podając rejestrację auta, którym podjechał drogowiec. Usłyszał, że pracownik ZDiT sporządza właśnie notatkę, zapewniając, że kulturalnie przestawił reklamę z chodnika bliżej komisu.

Po południu ZDiT również podtrzymywał tę wersję.

- Nasi inżynierowie podczas objazdu zauważyli nielegalną reklamę w pasie drogi. Nie była zgłoszona i nie wnoszono za nią opłat. Inżynier odstawił ją na bok, by metalowa konstrukcja nie zagrażała bezpieczeństwu pieszych - wyjaśnia Aleksandra Kaczorowska z biura prasowego ZDiT. - Ta reklama nie została zniszczona przez naszego inżyniera.

Janusz Walter takiego wyjaśnienia nie przyjmuje.

- Świadków zajścia nie brakuje. Oprócz osoby naprawiającej komputer widzieli też to mężczyźni z pobliskiego baru - zaznacza właściciel komisu. - Czekam na wyjaśnienie sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki