Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wodzirej na pierwszej komunii: "Przy takiej okazji nie wznoszę toastów"

Matylda Witkowska
Na przyjęciach komunijnych coraz częstszym gościem jest wesoły klaun albo profesjonalny wodzirej
Na przyjęciach komunijnych coraz częstszym gościem jest wesoły klaun albo profesjonalny wodzirej archiwum
Łodzianie coraz częściej wynajmują animatorów na przyjęcia komunijne. Dzięki nim dzieci mają frajdę, a dorośli święty spokój.

Na komunijne przyjęcie oprócz rodziny coraz częściej zaprasza się animatora lub wodzireja. Specjalista przyniesie na przyjęcie piłki, kredki, a nawet dmuchany zamek i zajmie się dziećmi.

Dziecięcy klub z Łodzi Baby Club Cafe usługę komunijnych animacji wprowadził w tym roku. Zamówiło ją pięć rodzin. Ich dzieci na przyjęciu będą bawić się m.in. wielkimi bańkami mydlanymi i chustami.

- Zwykle animator przychodzi na przyjęcie już po oficjalnym obiedzie - mówi Bogusława Ciechomska, współwłaścicielka firmy. - Dzięki animatorowi dzieci się nie nudzą i pamiętają ten dzień bardzo długo.

Piotr Pająk, wodzirej z Pabianic, w tym roku będzie prowadził dwie uroczystości komunijne. Do komunii podchodzi inaczej niż do wesel.

- W umowie mam zapisane, że przy takiej okazji nie wznoszę toastów - tłumaczy. - W scenariuszu nawiązuję do uroczystości, staram się zintegrować całą rodzinę. Nie może też zabraknąć choć jednego chrześcijańskiego tańca - wylicza.

Animacje komunijne nie są tanie: za dwie godziny pracy specjalisty od dzieci trzeba zapłacić 300 zł, praca wodzireja to nawet 600 zł. Niektórzy decydują się na dodatkową opcję i wynajmują dwie osoby: jedna zajmuje się dziećmi, druga muzyką dla dorosłych.

Jednak jak podkreśla Piotr Pająk, rynek komunijnych animatorów będzie rozwijał się błyskawicznie. - Społeczeństwo staje się bogatsze i dojrzewa do takich usług - mówi Pająk. - 25 lat temu nie wyobrażaliśmy sobie przyjęcia komunijnego w restauracji, potem nie do pomyślenia były tańce i DJ. Teraz tańczymy na komuniach, więc ktoś powinien zająć się dziećmi.

Irena Wolska, metodyk nauczania religii z archidiecezji łódzkiej podkreśla, nie istnieją żadne wytyczne dotyczące przebiegu przyjęcia komunijnego.

- Wiadomo, że dziecko nie będzie przeżywać tego dnia religijnie aż do wieczora - podkreśla metodyk. - Wystarczy jeśli się skupi na przyjęciu Pana Jezusa w kościele. Zachęcam rodziców, by po przyjściu do domu zapalili komunijną świecę i chwilę się pomodlili. Potem każdy spędza czas tak, jak chce. Każdy sposób jest dobry, pod warunkiem, że rodzice zachowują się stosownie i np. nie zepsują tego dnia urządzaniem libacji, co czasem się zdarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki