Wybory 2023. Kim jest Aleksandra Wiśniewska, kandydatka z łódzkiej listy KO do Sejmu? "Wyolbrzymia swoje zasługi"

Pierwsze przecieki o tym, że jedno z czołowych miejsc łódzkiej listy KO otrzyma młoda uczestniczka misji humanitarnych, czyli Aleksandra K. Wiśniewska, pojawiły się w czerwcu i nawet w łódzkiej Platformie Obywatelskiej nie wywołały większych emocji. Sytuacja uległa zmianie, gdy jej twarz skojarzono z wizerunkiem kampanii pod hasłem "Odważysz się" promującej udział w wyborach parlamentarnych. Wówczas łódzkim świecie polityki komentowano to jako nieuczciwą prekampanię, bo twarz akcji przedstawianej jako społeczną, nagle stała się twarzą kandydatki do Sejmu. A w związku z tym, że akcję prowadzono na nośnikach MPK, pojawiły podejrzenia, że sponsorowana jest z pieniędzy publicznych, bo Aleksandra K. Wiśniewska jest pełnomocnikiem prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO) ds. zaangażowania obywatelskiego.

Do tych zarzutów kandydatka odniosła się w swoich mediach społecznościowych: "kampania Odważysz się (...) nie korzysta z żadnych środków publicznych ani samorządowych. Akcja wspierana jest grantem Action for Democracy, organizacji wspierającej demokratyczne działania, zwalczanie nienawiści, strachu i wykluczenia" - wyjaśniła kandydatka.

Wokół kandydatury Wiśniewskiej po tych wyjaśnieniach wcale się cicho nie zrobiło, bo administratorzy Wikipedii usunęli z sieci jej biogram, kwestionując wiarygodność zawartych w nim treści, głównie z braku potwierdzenia jej osiągnięć. Tym tropem poszło Radio Łódź starając się pokazać wszelkie nieścisłości czy przekłamania w życiorysie kandydatki KO. Wedle ostatniego materiału dossier Wiśniewskiej nie wygląda tak doniośle, jak przedstawia je ona sama. Przykłady?

Aleksandra K. Wiśniewska w jednym z wywiadów miała stwierdzić, że w 2019 roku "tworzyła i budowała misję humanitarną w Jemenie", tymczasem Radio Łódź dokopało się w mediach społecznościowych do komentarza Pauliny Gierak z Polskiej Akcji Humanitarnej, która w 2021 roku tak komentowała udział Aleksandry K. Wiśniewskiej w misji w Jemenie:

- To bardzo ciekawe co czasem mówi Aleksandra K. Wiśniewska, że misję PAH w Jemenie założyłam ja. Nie odbieram innych osiągnięć, ale Aleksandra wyjechała na już istniejąca misję jako koordynatorka projektu, który napisałam z partnerem lokalnym. Byłabym wdzięczna jakby Aleksandra trzymała się faktów, bo niestety jest to słabe i bezczelne" - brzmi treść wpisu Pauliny Gierak.

Wiśniewska potem jednak faktycznie została szefową biura PAH w Jemenie, w mieście Aden. Według relacji Radia Łódź, które dotarło do jej współpracowników z tamtych lat w PAH, Wiśniewska "regularnie wyolbrzymia swoją rolę w poszczególnych zdarzeniach"

"Na przykład mówiła, że była naocznym świadkiem jakiegoś wydarzenia wojennego, chociaż dla nas było ewidentne, że nie miała prawa na tym terenie być, bo nie można było wyjeżdżać poza Aden i najbliższą okolicę" - brzmi cytat jednego z wolontariuszy.

Radio Łódź przyjrzało się także profilowi łodzianki w portalu Linked-In. Ustalenia?

• Na Ukrainie po wybuchu wojny z Rosją miała zarządzać zespołem reagowania kryzysowego, prowadzącym ewakuacje ukraińskich domów dziecka do Polski, we współpracy z UN Global Compact Network Poland. Odpowiedź organizacji brzmi, iż „nie mogą potwierdzić takiej roli wskazanej osoby”.
• W organizacji INTERSOS, też na Ukrainie, miała zajmować się m.in. wartymi 12 mln euro programami pomocowymi, "reagowaniem na kryzysy w dziedzinie medycyny i ochrony oraz interwencje na pierwszej linii frontu w ramach mechanizmu szybkiego reagowania", czy "zarządzaniem bezpieczeństwem wszystkich operacji w kraju". INTERSOS potwierdza jedynie jej uczestnictwo w misji i zajmowanie się przez pewien czas organizowaniem logistyki.
• W Iraku w 2018 roku miała „zarządzać obozem dla 70 000 wewnętrznie przesiedlonych”. Jednak z odpowiedzi ambasady RP w Iraku wynik, że "placówka nie dysponuje żadną informacją w tej sprawie", identycznie zaś odpowiedział amerykański kontngent wojskowy w Iraku.

Aleksandra K. Wiśniewska nie odniosła się w merytoryczny sposób do ustaleń Radia Łódź, dopatrując się w zebranym materiale "zlecenia politycznego". Ostatecznie na łódzkiej liście KO otrzymała piąte miejsce. W łódzkiej PO pojawiły się na temat jej kandydatury opinie, iż to "pomysł biznesowy" , bo to córka biznesmena, który może wyłożyć pieniądze na komitet wyborczy KO. Wybory do Sejmu i Senatu odbędą się 15 października.