Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2014. Wielki problem z liczeniem głosów [WIDEO]

Piotr Brzózka
Komisarz wyborczy w Łodzi relacjonuje, że w nocy z niedzieli na poniedziałek zapanował wielki chaos. Trzeba było ręcznie wprowadzać dane. System informatyczny do obsługi wyborów stworzyła łódzka firma Nabino. To był jej wyborczy debiut.

Gdy w powyborczy poniedziałek łodzianie włączyli telewizory, dowiedzieli się, że przez całą noc w Łodzi zatwierdzono protokoły jedynie z 2,6 proc. obwodowych komisji wyborczych. W Łodzi i Piotrkowie przerwano liczenie głosów, zostanie ono wznowione dziś. W innych rejonach Polski sytuacja przedstawiała się lepiej, ale i tak Państwowa Komisja Wyborcza nie była w stanie podać końcowych wyników wyborów. Kontrolę w PKW zapowiedziała Najwyższa Izba Kontroli.

źródło: X-news/TVN 24

Informatyczną obsługą tegorocznych wyborów zajmowała się łódzka firma Nabino, która istnieje od 2009 r. i jak dotąd zarobiła 1,5 mln zł na przetargach, otrzymała też 750 tys. zł unijnej dotacji. Portal biztok.pl podaje, że system do obsługi wyborów firma zobowiązała się przygotować za 430 tys. zł. Łódzka spółka była jedyną, która złożyła ofertę w przetargu. Przetarg ten rozstrzygnięto zaś ledwie trzy miesiące temu.

W poniedziałek firma z Łodzi była na ustach wszystkich, choć zapewne nie o taki rozgłos jej właścicielom chodziło. Prezes firmy Maciej Cetler mówił nam wczesnym popołudniem, że nie chce spekulować o czyjejkolwiek winie. Zaznaczał, że nie ma żadnego problemu z liczeniem głosów, a terytorialne komisje wyborcze zebrały dane z obwodów. Problem zaś polega jedynie na wygenerowaniu zbiorczych protokołów głosowania, np. przez miejskie komisje wyborcze. Zapytany, dlaczego w Łodzi w nocy zatwierdzono znacząco mniej protokołów, niż w innych miastach, stwierdził: - Prawdopodobnie PKW się wycofała, postanowiła nie korzystać z systemu, tylko liczyć ręcznie.

Tomasz Szabelski, komisarz wyborczy w Łodzi, mówi, że nie chce wchodzić w dyskusję z prezesem Nabino. Przypomina, że dwa dni wcześniej zapewniano, iż system jest sprawny, a teraz nie udaje się nawet uzyskać ostatecznych protokołów. Szabelski precyzuje przy tym, że to tylko jeden z problemów. Zupełnie bowiem inną kwestią był chaos, który zapanował w nocy z niedzieli na poniedziałek, po podliczeniu głosów w obwodach.

- Z jakiegoś powodu, leżącego po stronie systemu informatycznego, nie była możliwa transmisja danych z komisji obwodowych do komisji miejskiej. Zamiast tego dostawaliśmy dane na pendrive'ach i musieliśmy je ręcznie wprowadzać do systemu - mówił nam w poniedziałek Szabelski. - Nie potrafię powiedzieć, dlaczego np. w Krakowie się udało, a u nas nie, ale mogę dodać, że to, co generował system, trudno było nazwać inaczej, niż chaosem. W pewnym momencie chaos był już tak duży, że miejska komisja wyborcza zdecydowała się na realizację planu B, czyli ręczne wprowadzanie danych - mówi łódzki komisarz wyborczy.

Romuald Drapiński z PKW dodaje: - Mieliśmy istotne problemy, w tabelach generowanych przez system pojawiały się nieścisłości i braki danych.

Sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki zapewnił w poniedziałek, że problemy z systemem informatycznym, które wystąpiły w noc powyborczą, zostaną poddane analizie i powstanie raport na ten temat.

źródło: X-news/TVP

Przewodniczący PKW Stefan Jaworski przekazał, że niezależnie od systemu informatycznego wprowadzone zostaną "alternatywne sposoby podsumowania wyników".

CZY BĘDĄ DYMISJE W PKW? CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Widoczna nieporadność ze strony PKW po raz kolejny wywołała dyskusję o odwołaniu członków komisji. Ale to nie jest takie proste.

Tylko prezydent - na uzasadniony wniosek prezesa instytucji, która wskazała danego sędziego do PKW - może odwołać członków komisji lub jej szefa. Zdaniem konstytucjonalisty Marka Chmaja ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, odwołanie sędziego PKW mogłoby nastąpić tylko w przypadku naruszenia obowiązków, co dotąd nie nastąpiło.

Zgodnie z kodeksem wyborczym, w skład PKW wchodzi dziewięciu sędziów. Powołuje ich prezydent.

Według kodeksu, wygaśnięcie członkostwa w PKW następuje m.in. w przypadku zrzeczenia się członkostwa, śmierci lub ukończenia 70 lat przez członka komisji będącego sędzią w stanie spoczynku. Członka PKW może też odwołać prezydent na uzasadniony wniosek prezesa.

Konstytucjonalista prof. Marek Chmaj mówi, że tak silne umocowanie sędziów wynika z autorytetu instytucji - w której zasiadają tylko bardzo doświadczeni sędziowie - oraz potrzeby zapewnienia stabilności i wiarygodności przeprowadzanym wyborom.

Podkreślił, że procedura odwoływania sędziego PKW mogłaby być uruchomiona tylko w przypadku naruszenia obowiązków, co dotąd nie nastąpiło.

- Musiałoby chodzić o niedotrzymanie procedur związanych z wyborami, np. w kwestii protestów. A tego nie można sędziom zarzucić - zaznacza prof. Chmaj.

Według niego, nie można obciążać sędziów odpowiedzialnością za trudności techniczne dotyczące działania serwerów.

- Odpowiadają za to osoby odpowiedzialne za informatyczną obsługę wyborów - przekonuje prof. Chmaj.

źródło: X-news/TVN 24

Kim są ludzie, którzy tworzą PKW?

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, w skład PKW wchodzi trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, wskazanych przez prezesa trybunału, trzech sędziów Sądu Najwyższego, wskazanych przez pierwszego prezesa tego sądu, trzech sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, wskazanych przez prezesa NSA. Przewodniczącym PKW jest Stefan Jaworski - sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku; jego zastępcy to: Andrzej Kisielewicz - sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego - oraz Stanisław Kosmal, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku. Sekretarzem PKW jest szef Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki