Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018. Według sondażu Pulsu Wyborczego wybory do łódzkiego sejmiku wygra PiS, jednak nie będzie miał większości

Marcin Darda
Marcin Darda
Według sondaży gdyby wybory odbyły się 1 września 2018 r., w walce o łódzki sejmik zwyciężyłby PiS, acz do większości zabrakłoby dwóch mandatów.
Według sondaży gdyby wybory odbyły się 1 września 2018 r., w walce o łódzki sejmik zwyciężyłby PiS, acz do większości zabrakłoby dwóch mandatów.
Gdyby wybory do łódzkiego sejmiku odbyły się 1 września, wygrałoby je PiS. Nie oznacza to jednak, że partia Jarosława Kaczyńskiego przejęłaby władzę w Łódzkiem, bo sondaż wskazuje, że więcej mandatów radnych zdobyłaby Koalicja Obywatelska, PSL i SLD.

Portal Puls Wyborczy w oparciu o ostatnie sondaże policzył, jak wyglądałby sejmik woj. łódzkiego, gdyby wybory odbyły się 1 września 2018 r. Jeszcze pół roku temu preferencje wyborcze w Łódzkim według tego portalu dawały stabilną większość PiS, który objąłby samodzielnie władzę z 18 mandatami radnych (do większości trzeba 17), a politycy PiS chętnie tę informację upubliczniali na swoich profilach w mediach społecznościowych.

Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. Puls Wyborczy w oparciu o średnie z sondaży preferencji wyborczych daje co prawda zwycięstwo PiS z poparciem na poziomie aż 36 proc., co jednak gwarantuje "tylko" piętnaście mandatów, a to objęcia władzy nie gwarantuje. Według przeliczeń Koalicja Obywatelska (PO i Nowoczesna) może liczyć na 25 proc. poparcia, czyli jedenaście mandatów, na cztery może liczyć PSL z poparciem 13 proc., a na trzy SLD, któremu prognozuje się w Łódzkiem 9 proc. poparcia. To zaś oznacza, że możliwa jest koalicja KO-PSL-SLD. Łódzkiem rządzie nieprzerwanie od 2006 r. koalicja PO-PSL, a przez pierwsze dwa lata był w niej również SLD.

Zobacz też: Specjalny serwis WYBORY SAMORZĄDOWE 2018

W PiS jednak nie bardzo przejęli się najnowszą prognozą. Według jednego z polityków PiS z terenu, "kampania dopiero się rozpoczęła i PiS straty odrobi"

- A jeśli nie, to i z piętnastoma szablami można przejąć władzę choćby w koalicji z PSL, nie można też wykluczyć, że ktoś z radnych tej partii zechce wesprzeć "dobrą zmianę" i przejdzie do nas - mówi nam polityk PiS.

Te dwie możliwości wyklucza wicemarszałek Dariusz Klimczak, prezes PSL w Łódzkiem.

- Nie mamy zamiaru wiązać się z partią antysamorządową - mówi Klimczak. - W tej kadencji odeszła od nas dwójka radnych, którzy dostali się pod kontrolę PiS, jednak układając listy pomni tych doświadczeń postawimy na ludzi absolutnie pewnych i lojalnych.

Według Marcina Palade, analityka, który dokonał przeliczeń sondaży na okręgi sejmikowe, PiS samodzielną większość na 1 września ma tylko w sejmiku podkarpackim, jedynym, w którym dziś rządzi. Z kolei Koalicja Obywatelska może liczyć na samodzielną władzę w sejmiku pomorskim. Reszta województw "jest w grze" i możliwe są w nich przesunięcia o 1-3 mandaty.

Tymczasem w poniedziałek liderów list w pięciu okręgach do sejmiku zaprezentował SLD. Sojusz zaskoczył tylko kandydaturą w okręgu kutnowsko - zgierskim, gdzie kandydatką będzie była radna sejmiku, a obecnie prezes spółki Expo Łódź, Anna Adamska - Makowska. Jej małżonek, były wojewoda łódzki Krzysztof Makowski startuje z komitetu prezydent Hanny Zdanowskiej (PO) do Rady Miejskiej w Łodzi. Zapowiada się ciekawy pojedynek, ponieważ KO wystawi w okręgu kutnowsko - zgierskim do sejmiku Dariusza Jońskiego, byłego posła SLD. To póki co informacja nieoficjalna, jednak według naszej wiedzy Joński swój start potwierdzi w czwartek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki