Podczas śledztwa prokuratorzy ustalili, że mózgiem przekrętu był mający wyższe wykształcenie 61-letni Marek S. zajmujący się ustalaniem stanu prawnego nieruchomości. To on miał zaproponować 35-letniemu przedsiębiorcy Rafałowi W. przejęcie obu kamienic. Jak? Na podstawie sfałszowanego pisemnego, ale nie podpisanego, oświadczenia Janiny Jakobson, że przekazuje Krystynie W. dwie kamienice: przy ul. Traugutta 5 i przy ul. Rewolucji 1905 roku nr 42.
CZYTAJ DAELJ >>>>
...
Rafał W. udał się do Sądu Rejonowego Łódź – Śródmieście i złożył wniosek o nabycie przez swoją babcię Krystynę W. spadku po Janinie Jakobson. Do wniosku dołączył oświadczenie trzech kobiet, które rzekomo były świadkami tego, że pani Jakobson 26 października 1975 roku oznajmiła, iż przekazuje kamienice Krystynie W.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
Niebawem Marek S. zaproponował Rafałowi W., aby zaangażował w tej sprawie pewnego łódzkiego adwokata. I tak się stało. Śledczy podkreślają, że pan mecenas doskonale wiedział, że dokumenty w sprawie spadku po Janinie Jakobson zostały spreparowane. Jeden z nich był dość kuriozalny. Otóż Marek S. odręcznie sporządził, a adwokat przedłożył w sądzie, drzewo genealogiczne, z którego wynikało, że Krystyna W. była spokrewniona z braćmi Janiny Jakobson.
Efekt tych działań był taki, że sąd zgodził się na przejęcie obu nieruchomości przez Krystynę W., jednak postawa lokatorów, samorządowców i prokuratury sprawiły, że – mimo zmiany wpisu w księgach wieczystych na korzyść Krystyny W. – nigdy do przejęcia nie doszło.
Przedstawiciele magistratu poinformowali, że prokuratura skierowała do sądu akty oskarżenia w sprawie usiłowania wyłudzenia m.in. kamienicy przy ul. Traugutta 5 i nieruchomości przy ul. Składowej 32.